piątek, 19 kwietnia 2013

Orzechowe love

  Był Pan Gruszka. Przyszedł czas na Panią Orzeszek i jej orzechowy komplecik. Chętnie zmieniłabym nazwisko na tak smakowite :). Kolczyki orzechowe powstały dwóch wersjach- jedne pełne - czyli obie części złączone, drugie ołóweczki, które już znacie. A naszyjnik na wzór mojej bransoletki :) , która zobaczysz tu : KLIK






























28 komentarzy:

  1. Jest pani niesamowita orzechy wyglądają jak takie prosto wyjęte z łupiny *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne !:3 Każdy orzeszek robiony ręcznie czy tylko jeden na wzór?

    OdpowiedzUsuń
  3. O masz, kolejne Twoje smakowite cuda. Wyglądają GENIALNIE!:)))
    Piecyku, sądziłam, że już mnie nic nie zdziwi u Ciebie. Jakże się myliłam...;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. wszystko co robisz wygląda jak prawdziwe ^_^

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz , że jesteś kosmitką ????? Za każdym razem jak widzę jakieś cudo Twojej roboty myślę sobie .. przecież to orzechy na kolczykach .. albo mikro jabłka , albo bułeczki prosto z piekarni ... NIESAMOWITE !!! poproszę o choć połowę Twojego zapału do pracy Piecyku bo mój gdzieś z wiosną się zapodział ihihihihi Buziaki wielkie !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem tak... sądziłam, że już mnie nie zaskoczysz... ale udało się Tobie! Genialne!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne, aż się prosi nabyć takie dla mojej starszej, bo ona właśnie taka wiewióreczka, przez zimę zjada worek orzechów :)))).

    OdpowiedzUsuń
  8. yyyyyy... a łudziłam się że potrafię lepić ;P koniec złudzeń...
    Twoje prace niezmiennie mnie zachwycają, inspirują, powalają na łopatki...

    OdpowiedzUsuń
  9. kochana ciężko mi uwierzyć, że te orzechowe kolczyki też są z modeliny:) szok!
    Piecyk miłego radosnego weekendu dla Was:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka biżuteria jest bardzo niebezpieczna. Wyobraź sobie, że znalazłaś się w środku lasu wystrojona w takie kolczyki i naszyjnik. No wiewiórki na 100% zwęszą te smakołyki ;)
    A tak na poważne, to fantastyczny pomysł. Bardzo ładnie wygląda taki zestawik. I jak do keksu zabraknie orzechów, to jest skąd wziąć, hehe.

    Zapraszam też do mnie na candy
    przytulasie-nasze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wierz, że to modelina :O jakaś totalna rozpierduch artystyczna!!! jestem zachwycona :) !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko co robisz jest tak piękne, że nie wiem już jak mam Cię chwalić :)
    Pozdrawiam
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  13. Patrząc na te Twoje cudeńka jest mi tak ciężko uwierzyć że to wszystko robisz z modeliny....cudo, pozdrawiam Basia:)
    PS fota z wiewiórką mnie bardzo rozbawiła:):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Obłędny ten naszyjnik! Jak Ty to robisz?! Takie misterne, maleńkie cuda!
    Świetny jesienną porą, tylko bałabym się, że mi się znajomi do dekoltu rzucą. ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  15. Złote rączki:)Jak zawsze podziwiam oryginalność ,dokładność i precyzję.Cudne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześliczne. :D Cały czas zastanawiam się jak Pani robi taki cuda, bo wszystko jest wyjątkowo piękne. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mniam takie do schrupania i cudne jak zawsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Po prostu magia - bo inaczej nie umiem sobie tego fenomenu wytłumaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. W życiu bym nie powiedziała , że nie są prawdziwe.Wyglądają smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  20. To co pani robi, jest naprawdę niesamowite! Te orzechy są jak prawdziwe. Wszystkie pani prace tak wyglądają. Cudowne! *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiem jak to Pani robi i chyba nie uwierzę póki tego nie dotknę, że to nie są prawdziwe orzeszki...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie mogę, co ty wyczyniasz! Szok! :))

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.