Był Pan Gruszka. Przyszedł czas na Panią Orzeszek i jej orzechowy komplecik. Chętnie zmieniłabym nazwisko na tak smakowite :). Kolczyki orzechowe powstały dwóch wersjach- jedne pełne - czyli obie części złączone, drugie ołóweczki, które już znacie. A naszyjnik na wzór mojej bransoletki :) , która zobaczysz tu : KLIK
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Od kilku dni mamy okropną pogodę, która nie pozwala nam uprzątnąć połamanej szklarni, która dziś wygląda dwa razy gorzej niż ostatnio. P...
-
UWAGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kochane nieustannie pytacie mnie o naszyjniki Alicja w Krainie Cza...
Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.
Jest pani niesamowita orzechy wyglądają jak takie prosto wyjęte z łupiny *_*
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześliczne !:3 Każdy orzeszek robiony ręcznie czy tylko jeden na wzór?
OdpowiedzUsuńSmakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak prawdziwe, piękne! @_@
OdpowiedzUsuńO masz, kolejne Twoje smakowite cuda. Wyglądają GENIALNIE!:)))
OdpowiedzUsuńPiecyku, sądziłam, że już mnie nic nie zdziwi u Ciebie. Jakże się myliłam...;)))
wszystko co robisz wygląda jak prawdziwe ^_^
OdpowiedzUsuńhihihi!
OdpowiedzUsuńpycha :)
OdpowiedzUsuńwiesz , że jesteś kosmitką ????? Za każdym razem jak widzę jakieś cudo Twojej roboty myślę sobie .. przecież to orzechy na kolczykach .. albo mikro jabłka , albo bułeczki prosto z piekarni ... NIESAMOWITE !!! poproszę o choć połowę Twojego zapału do pracy Piecyku bo mój gdzieś z wiosną się zapodział ihihihihi Buziaki wielkie !!
OdpowiedzUsuńPowiem tak... sądziłam, że już mnie nie zaskoczysz... ale udało się Tobie! Genialne!
OdpowiedzUsuńpiękne, aż się prosi nabyć takie dla mojej starszej, bo ona właśnie taka wiewióreczka, przez zimę zjada worek orzechów :)))).
OdpowiedzUsuńyyyyyy... a łudziłam się że potrafię lepić ;P koniec złudzeń...
OdpowiedzUsuńTwoje prace niezmiennie mnie zachwycają, inspirują, powalają na łopatki...
kochana ciężko mi uwierzyć, że te orzechowe kolczyki też są z modeliny:) szok!
OdpowiedzUsuńPiecyk miłego radosnego weekendu dla Was:*
Taka biżuteria jest bardzo niebezpieczna. Wyobraź sobie, że znalazłaś się w środku lasu wystrojona w takie kolczyki i naszyjnik. No wiewiórki na 100% zwęszą te smakołyki ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważne, to fantastyczny pomysł. Bardzo ładnie wygląda taki zestawik. I jak do keksu zabraknie orzechów, to jest skąd wziąć, hehe.
Zapraszam też do mnie na candy
przytulasie-nasze.blogspot.com
Nie wierz, że to modelina :O jakaś totalna rozpierduch artystyczna!!! jestem zachwycona :) !!!
OdpowiedzUsuńWszystko co robisz jest tak piękne, że nie wiem już jak mam Cię chwalić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosia
Patrząc na te Twoje cudeńka jest mi tak ciężko uwierzyć że to wszystko robisz z modeliny....cudo, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńPS fota z wiewiórką mnie bardzo rozbawiła:):):)
Obłędny ten naszyjnik! Jak Ty to robisz?! Takie misterne, maleńkie cuda!
OdpowiedzUsuńŚwietny jesienną porą, tylko bałabym się, że mi się znajomi do dekoltu rzucą. ;)
Buziaki
Złote rączki:)Jak zawsze podziwiam oryginalność ,dokładność i precyzję.Cudne!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne. :D Cały czas zastanawiam się jak Pani robi taki cuda, bo wszystko jest wyjątkowo piękne. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńmniam takie do schrupania i cudne jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńPo prostu magia - bo inaczej nie umiem sobie tego fenomenu wytłumaczyć :)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie powiedziała , że nie są prawdziwe.Wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńTo co pani robi, jest naprawdę niesamowite! Te orzechy są jak prawdziwe. Wszystkie pani prace tak wyglądają. Cudowne! *.*
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to Pani robi i chyba nie uwierzę póki tego nie dotknę, że to nie są prawdziwe orzeszki...
OdpowiedzUsuńorzeszki do schrupania :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę, co ty wyczyniasz! Szok! :))
OdpowiedzUsuń