Końca nie widać...
Co tam końca początku w tym wszystkim nie widać. Nic się nie skleja jak powinno, tam nie pasuje, tam za małe tam powinno być w pionie a mam tylko w poziomie, wryyy.....
Gdzie mi te miesiące upłynęły?
I początkiem wiosny portfolio miało być skończone i kicha. Poległam na całej linii.
Doszłam do wniosku,że w tym wszystkim to chłopa brakuje. Bo ja tak po babsku, po maślanemu . Ti ti ti, kawusie , herbatki ,- bo ja kawy nie piję, A czas sobie płynął i z tych porad babskich nic nie wynikło.
Tu powinien mi ktoś tupnąć nogą, albo przez kolano przełożyć.
A ja sobie od nowego roku obiecuję, tak jak zrobi się ciepło, to mi energia cudownie napłynie i zdążę ze wszystkim. I tak sobie 3 miesiące minęło. Więc dziś postanowienie moje- nie patrzę przez okno. Wieczorem plan dnia spisuję i następnego dnia go realizuję! w całości! Samodyscyplinę narzucam, bo nikt mi tupać nie chce :) hi hi.
Dobra, dosyć biadolenia. To też obiecuję, przynajmniej do lata wytrzymam.
A najgorsze w tym wszystkim jest ta gonitwa myśli. milion pomysłów i frustracja z braku czasu na ich realizację. Ostatnio się zastanawiałam,czy ja dałabym radę tak spędzić ,życie w fotelu przed telewizorem, bez żadnego celu, pasji? Ależ musiałabym być smutną istotą:(
I chyba ze wszystkiego można zrobić coś dobrego.... pobujałabym się...
Pinki Was całują :)
Śliczne jak zawsze , jest Pani moją idolką i ulubioną "modeliniarką".
OdpowiedzUsuńWspaniałe, takie pastelowe :)
OdpowiedzUsuńKochana wszystko w porządku... cytuję " na początku wiosny portfolio..." czy ty widzisz jakiś początek wiosny???
OdpowiedzUsuńA co do tego czy można by tak bez pasji... w fotelu... bujać się? Oto jest pytanie?
no nie widzę i tylko dla tego nie przejmuje się stosem zaległości, albo 2-oma czy 4-rema stosami ;)
UsuńOd dawna Panią podglądam, zachwycam się i rozmarzam o tych cudownych arcydziełach, które wychodzą spod Pani dłoni. Dawno temu na allegro kupiłam Pani kolczyki, 3 pączki z dziurką brązowe z kokardką :). Uwielbiam je! Oglądam te dzieła i marzę, by móc kiedyś obdarować swoje jeszcze nienarodzone dzieci tak pięknymi rzeczami :). Urzekły mnie np. akcesoria do domku dla lalek które robiła Pani dla swoich córek. Powiem jedno, oglądając Pani dzieła kocham Boga za talent, który Pani dał :). Dużo sukcesów i wytrwałości!
OdpowiedzUsuńO jejku, to swiat czasu było temu... 2 lata już nie robiłam tych kolczyków,że tez Pani o mnie pamięta. Jakie to miłe i budujące. Ślicznie dziękuję za tak wzruszające słowa. pozdrawiam cieplutko Piecyk
Usuń:d Ha a ja to samo pytanie sobie zadaje... mianowicie jak bardzo byłabym smutna moze nawet pusta w środku siedząc i bezmyślnie trwoniąc czas na tv kocham to moje "zajęcie" tą bieganinę myśli, uważam że jestem już od tego uzależniona :D
OdpowiedzUsuńTeż czekam ,aż zrobi się ciepło i nabiorę energii,bo na razie z tym kruchutko;))
OdpowiedzUsuńale ciacha cudne:))
Ja też mam taki plan, że wieczorem spisuję, a od rana robię! Trzymam za Ciebie kciuki! Te Twoje prace sprawiają, że od razu jestem głodna. Świetne zdjęcia, swoją drogą...
OdpowiedzUsuńAby planu sobie tylko za wielkiego nie narzucić, bo można nie podołać presji :0) muszę się mobilizować bo akumulatorki na wyczerpaniu, pozdrawiam Piecyk
UsuńPodpisuję się obiema rekami i nogami!
OdpowiedzUsuńaj, mi też się jakoś nic nie chce... w dodatku mi nie wychodzi nawet to, co mi się chce...
OdpowiedzUsuńNie znamy się,a jakbym post o samej sobie czytała... :) Mentalnie jestem jeszcze w grudniu 2012, z bicza strzelił i już kwiecień, planów tysiące + doba za krótka = frustracja :) Człowiek chciałby mieć z 4 dodatkowe pary rąk i co najmniej 14 dni w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńOjoj! A cóż to za gazeta, bo chyba coś przegapiłam?
OdpowiedzUsuńA pączuś taki apetyczny... :-P
Oj, przydałoby się takie ciacho do porannej kawusi! Mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńOj Słońce, jak ja Ciebie rozumiem... Ty w fotelu przed telewizorem życie spędzająca? Dobre , hehe :)Mam to samo i nawet na fotelu u fryzjera ląduję raz na trzy miesiące, bo te dwie godziny kładzenia balejage'u na moje srebrem obsypane włosy, to prawdziwa katorga. Człowiek szczęśliwy, jak ręce zajęte. A że zmobilizować się teraz ciężko do konkretnych działań, to nie dziwota. Ta aura spowalnia wszystkich. Zazieleni się dookoła, to nowa energia w nas wstąpi, zobaczysz ;)
OdpowiedzUsuńOjejciu, ale tu pysznie!!!!! Chyba zwariuję, ślinka cieknie, a ja staram się ograniczać :) Heh :)
OdpowiedzUsuńPiękne te pączusie, polewa i lukier wyszły doskonale:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pączki;)
OdpowiedzUsuńWiosno gdzie jesteś???!!!
Twoje siedzenie przed telewizorem jest absolutnie wykluczone, bo kto by robił takie na pokuszenie wodzące pączusie?! ;)
OdpowiedzUsuńJakbym o sobie czytala. Dobrze Cie rozumiem. Nie dalabym rady siedziec ciagle przed telewizorem, pomyslow tysiace, czasu brak i palcow przydaloby sie wiecej :) Powodzenia w realizacji!
OdpowiedzUsuńwww.sevenwishes.eu
Jakbym o sobie czytala. Dobrze Cie rozumiem. Nie dalabym rady siedziec ciagle przed telewizorem, pomyslow tysiace, czasu brak i palcow przydaloby sie wiecej :) Powodzenia w realizacji!
OdpowiedzUsuńwww.sevenwishes.eu
Moje ślinianki popuściły:)Cudowne,słodkie i apetyczne:)
OdpowiedzUsuń