piątek, 30 listopada 2012

Słoninka




dzis niezwykła wycieczka w tęczowy świat włoczki i szydełka. Zapraszam Was do Fabryki-Oczek
Bloga prowadzonego przez Małgosię. Kolorowe tęczowe włóczki Małgosi stały się jej znakiem rozpoznawczym ;).Kiedy poprosiłam ją o wymiankę, bez zastanowienia się zgodziła. Obejrzyjcie jakie niespodzianki trafiły do mojego domu.








 Razem z Trąbinką, którą przechrzciłam w Słoninkę , przyjechał Powidełko do mojej Juleczki. Śliczny fioletowy stworek, który wygląda jak wprost wyjęty ze słoiczka tych pyszności. W tajemnicy wam powiem,ze to moje ulubione powidła, których nic nie zastąpi. Trąbinka jak mówi Małgosia lubi zbierać muszelki, nawet jedną dostała od swojej mamy. Ja Wam powiem,ze ona nie tylko to lubi. Lubi się grzać w ciepłych kocykach, wiec będzie Mikołajkowym prezentem dla Zuzi, do jej łóżeczka.

    A Małgosia poprosiła mnie o: naszyjnik dżem dla swojej córeczki. A w prezencie powędrował, breloczek zielony pistacjowy z żabką lodem i lukrowanym pączuszkiem,  para kolczyków różowe filiżanki i naszyjnik do kompletu - niestety zdjęcia nieudane, może przy następnej próbie się uda:)









ZAPRASZAM WAS  WKRÓTCE KOLEJNE RELACJE I KOLEJNE NIEZWYKŁE WYMIANKI.
JESTEM PRZEOGROMNIE SZCZĘŚLIWA,ZE ZNAJDUJĄ SIĘ LUDZIE ŻYCZLIWI .

TROCHĘ TO TRWA ALE PROSZĘ SIĘ NIE MARTWIĆ O NIKIM NIE ZAPOMNĘ.





środa, 28 listopada 2012

Alicja w Krainie Czarow
















         










    A tak się wystroiłam na 40-te urodziny męża. Spędziliśmy je gromadnie, w naszej sypialni, każdy z wiaderkiem lodów, taką mieliśmy rozpustę. Koniec końcem dzieci mam chore. Nie wszystkie, całe szczęście  ,ale Julka i Zuzia leczą gardła miodem. Następnego dnia, kiedy odkryliśmy chorobę, ocierając łzy Zuzi mówię: -Nie warto było, co?
Zuzia:- Oj warto mamo, warto,-  przez łzy ;o)
Dodam ,że lody były waniliowe i  sorbet Zielonej budki z czarnej porzeczki, moim zdaniem warte grzechu.




piątek, 23 listopada 2012

Wymiankowe Skrzaty

     Zatrzymajcie czas! Proszę zatrzymajcie!
Gonię gonię. Czasu jak na lekarstwo, a na blogowe życie już zupełnie. Ale na świąteczne wymianki nigdy nie jest za późno. Czasami coś musi potrwać, ale jakie efekty. Zobaczcie  moja wymiankę z Sylwią.

   Mi się zamarzyły pierwsze świąteczne ozdoby. Ponieważ  dopiero co zaczęłam zbieranie świątecznych ozdób. Ale jak to mówią po malutku, po malutku. A tym bardziej z taka pomocą, mój dom za kilka lat zabłyśnie świątecznymi dodatkami. W moim domku zamieszkała para malutkich skrzatów, uszytych właśnie przez Sylwię. Ślicznie Ci dziękuję . Pierwsza wniosłaś swoją cegiełkę w kolorowe święta.

Ps. kocyk który widzicie jest także niespodziewanym prezentem od Małgosi. Ile nas łączy dowiecie się niebawem, bo nasza wymianka także jest zakończona, ale potrzebuję pomocy,żeby ja zaprezentować.
I niestety nowości mało będzie, ale wpadajcie, bo będzie kilka wymianek które chciałabym wam pokazać.



\







I moja cześć wymianki. 
Sylwia poprosiła mnie o :
- breloczek ze wskazaniem na kolory czerwony, brązowy i beżowy z drewnianym konikiem ( chyba nie będę pisała dla czego:). i tak oto powstał brelok z wisienką milką i herbatnikiem.
- o breloczek krawcowej- bo prawdziwa krawcowa musi posiadac taki breloczek:) hi hi 
- o naszyjnik herbatnik z toffi czekoladką milką i tu tez dodałam konika na biegunach.
- i o spineczki dla swojej córci- tu pomyślałam o świątecznych ludzikach, a że córeczka jest mała , to zrobiłam je na klik klik, obłożyłam wstążeczkami.
- i o broszkę babeczkę z wisienką dla maluszka. :)

I od cioci kingi powędrowały dwie niespodzianki, broszka babeczka z ostrokrzewem na wigilijną kolację, dla mamy lub dla córki. I zrobiłam w komplecie do świątecznych spineczek - świąteczną broszkę z ciasteczkowym ludzikiem. ludziki pokochałam miłością wielką w tym roku. wiec w przesyłce nie mogło ich zabraknąć. 
A od Sylwii niespodziankowo wpadło mi serduszko, piękne dwustronne, cudo i cuksy dla moich skrzatów. 

























Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.