poniedziałek, 2 kwietnia 2012

coś nowego

Chciałabym pokazywać nowe rzeczy, ale niestety w najbliższym czasie odbędzie się modernizacja bloga. Na pewno to troszeczkę potrwa, ale mam nadzieję,że docenicie moje starania. Przede wszystkim o lepsze zdjęcia. Ale szykuje się tez inna niespodzianka, tak śliczna,że ... nie mogę mówić. Pisać nie mogę, Jak tak dalej pójdzie to nie wytrzymam z ta niespodzianką i się wygadam. Potem Maryś się obrazi.

A jak juz przejdziecie przez ten remanent, to na pewno będzie kilka niespodzianek. Pracowałam nad cukrem i się udało. Mogę teraz robić og w dowolnych wielkościach - grubościach. Jest czy ściutki , klarowny jak moje słoiczki z owocami.
A tu macie zdjęcie z pierwszych prób do lizaków- no niestety zawsze są straty. Dom w końcu podpalę, bo naczynia puszczam z dymem od samozapłonów.Ale mam. będą galaretki w rożnych kolorach, cukrowe cuda na kiju. Tak więc teraz wy poćwiczcie cierpliwość. :) 

15 komentarzy:

  1. pisałam fragment tej dezideraty - modlitwa do Twojej cierpliwości - masz ją w sobie - wydobądź - galaretki mi się rozpuszczają jak "niebo w gębie" - najzabawniejsze, że ja wcale nie lubię GALARETKI - a ta kusząca ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz u mnie nikt nie lubi , a jak dzieciaki wchodziły do pracowni odpędzać musiałam, kiedyś nagryzły mi ciasteczek, które robiłam do cukierni.
    Zdjęcie robione teraz w nocy i nie widać efektu, ale to odpady , potem będzie tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zmielisz to śliczne coś ze zdjęcia to będzie wyglądało jak kandyzowana skórka pomarańczowa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpady... ja nie mogę... Karmię się zatem odpadami - już jestem na "wylocie" :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda to... Ciekawie. I prawdziwie. Można spytać, z czego to jest zrobione, że wygląda jak prawdziwe? Czy to tajemnica? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się nie dziwię, że dzieci wyciągają łapki - mnie samą byś musiała siłą wyganiać z pracowni:)
    Jakiś czas temu byłam zaskoczona, że kolega mojej Młodej spróbował masy solnej, z której lepili u nas różności.. "Ale tak smakowicie wyglądała Ciociu, nie mogłem się powstrzymać" powiedział.
    U Ciebie zjadłby pół pracowni, nawet byś nie zdążyła mrugnąć. A ja bym mu towarzyszyła:)))
    Mniaaaaam..

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja galaretkę lubię i Twoją zjem z ogromną przyjemnością! :)))
    Może mogłabyś suszone morele z tych odpadów ulepić.?. Wygląda mi to na taką podziabaną suszona morelkę ;) Kolor - czysta energia!

    OdpowiedzUsuń
  8. To teraz chwila prawdy, sama się nabrałam. w nocy lepiłam miniaturowe herbatniki, miałam w paczce obok na wzór minis- jadłam lepiłam, jadłam lepiłam, upiekłam, poszłam się wykąpać, wróciłam do pracowni i co sięgnęłam po ulepione i takich 3 szt wrzuciłam do buzi i rozgryzłam. więc uważam na dzieci, uważam. Może być nieszczęście,

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwię się, bo za każdym razem się nabieram :D:D:D Pewnie ulepione były smaczniejsze, od kupionych ;))))

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam takie pytanie bo w sklepie jest pusto, też szykuje się modernizacja czy coś jest nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  11. Galaretki i lizaki- super. czekam na efekty.Pewnie gdybym sama robiła takie cuda to cały czas miałabym ochotę na słodycze. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iris, ale to na uszy nakładasz i nie widzisz, a INNI - CI dookoła CIEBIE się OBLIZUJĄ ;)))

      Usuń
    2. tak, tylko na nie których działa jak kijek z marchewką, albo jak ten pies co się za ogonem goni. Ja stara wariatka jak je nosze to sobie głowa potrząsam, Pytałam leku na to nie ma.

      Usuń
    3. Ja też tak robię jak mam cudne kolczyki ;)
      Mam takie ptaszki - takie papugi niebieskie i cały czas nimi majtam ;)))
      Ale leków nie szukam!

      Usuń
  12. ps, cienka, Zamieściłam odpowiedz w nowym poście, tak, to efekt zmian, katalogowania produktów, teraz lepię, fotografuję i pojedyncze egzemplarze będą wystawiane do galerii do zakończenia powstawania strony i bloga.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.