Chciałabym pokazywać nowe rzeczy, ale niestety w najbliższym czasie odbędzie się modernizacja bloga. Na pewno to troszeczkę potrwa, ale mam nadzieję,że docenicie moje starania. Przede wszystkim o lepsze zdjęcia. Ale szykuje się tez inna niespodzianka, tak śliczna,że ... nie mogę mówić. Pisać nie mogę, Jak tak dalej pójdzie to nie wytrzymam z ta niespodzianką i się wygadam. Potem Maryś się obrazi.
A jak juz przejdziecie przez ten remanent, to na pewno będzie kilka niespodzianek. Pracowałam nad cukrem i się udało. Mogę teraz robić og w dowolnych wielkościach - grubościach. Jest czy ściutki , klarowny jak moje słoiczki z owocami.
A tu macie zdjęcie z pierwszych prób do lizaków- no niestety zawsze są straty. Dom w końcu podpalę, bo naczynia puszczam z dymem od samozapłonów.Ale mam. będą galaretki w rożnych kolorach, cukrowe cuda na kiju. Tak więc teraz wy poćwiczcie cierpliwość. :)
A jak juz przejdziecie przez ten remanent, to na pewno będzie kilka niespodzianek. Pracowałam nad cukrem i się udało. Mogę teraz robić og w dowolnych wielkościach - grubościach. Jest czy ściutki , klarowny jak moje słoiczki z owocami.
A tu macie zdjęcie z pierwszych prób do lizaków- no niestety zawsze są straty. Dom w końcu podpalę, bo naczynia puszczam z dymem od samozapłonów.Ale mam. będą galaretki w rożnych kolorach, cukrowe cuda na kiju. Tak więc teraz wy poćwiczcie cierpliwość. :)
pisałam fragment tej dezideraty - modlitwa do Twojej cierpliwości - masz ją w sobie - wydobądź - galaretki mi się rozpuszczają jak "niebo w gębie" - najzabawniejsze, że ja wcale nie lubię GALARETKI - a ta kusząca ;)))
OdpowiedzUsuńwiesz u mnie nikt nie lubi , a jak dzieciaki wchodziły do pracowni odpędzać musiałam, kiedyś nagryzły mi ciasteczek, które robiłam do cukierni.
OdpowiedzUsuńZdjęcie robione teraz w nocy i nie widać efektu, ale to odpady , potem będzie tylko lepiej.
jak zmielisz to śliczne coś ze zdjęcia to będzie wyglądało jak kandyzowana skórka pomarańczowa :D
OdpowiedzUsuńOdpady... ja nie mogę... Karmię się zatem odpadami - już jestem na "wylocie" :)*
OdpowiedzUsuńWygląda to... Ciekawie. I prawdziwie. Można spytać, z czego to jest zrobione, że wygląda jak prawdziwe? Czy to tajemnica? :)
OdpowiedzUsuńJa się nie dziwię, że dzieci wyciągają łapki - mnie samą byś musiała siłą wyganiać z pracowni:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu byłam zaskoczona, że kolega mojej Młodej spróbował masy solnej, z której lepili u nas różności.. "Ale tak smakowicie wyglądała Ciociu, nie mogłem się powstrzymać" powiedział.
U Ciebie zjadłby pół pracowni, nawet byś nie zdążyła mrugnąć. A ja bym mu towarzyszyła:)))
Mniaaaaam..
A ja galaretkę lubię i Twoją zjem z ogromną przyjemnością! :)))
OdpowiedzUsuńMoże mogłabyś suszone morele z tych odpadów ulepić.?. Wygląda mi to na taką podziabaną suszona morelkę ;) Kolor - czysta energia!
To teraz chwila prawdy, sama się nabrałam. w nocy lepiłam miniaturowe herbatniki, miałam w paczce obok na wzór minis- jadłam lepiłam, jadłam lepiłam, upiekłam, poszłam się wykąpać, wróciłam do pracowni i co sięgnęłam po ulepione i takich 3 szt wrzuciłam do buzi i rozgryzłam. więc uważam na dzieci, uważam. Może być nieszczęście,
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo za każdym razem się nabieram :D:D:D Pewnie ulepione były smaczniejsze, od kupionych ;))))
OdpowiedzUsuńja mam takie pytanie bo w sklepie jest pusto, też szykuje się modernizacja czy coś jest nie tak?
OdpowiedzUsuńGalaretki i lizaki- super. czekam na efekty.Pewnie gdybym sama robiła takie cuda to cały czas miałabym ochotę na słodycze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńIris, ale to na uszy nakładasz i nie widzisz, a INNI - CI dookoła CIEBIE się OBLIZUJĄ ;)))
Usuńtak, tylko na nie których działa jak kijek z marchewką, albo jak ten pies co się za ogonem goni. Ja stara wariatka jak je nosze to sobie głowa potrząsam, Pytałam leku na to nie ma.
UsuńJa też tak robię jak mam cudne kolczyki ;)
UsuńMam takie ptaszki - takie papugi niebieskie i cały czas nimi majtam ;)))
Ale leków nie szukam!
ps, cienka, Zamieściłam odpowiedz w nowym poście, tak, to efekt zmian, katalogowania produktów, teraz lepię, fotografuję i pojedyncze egzemplarze będą wystawiane do galerii do zakończenia powstawania strony i bloga.
OdpowiedzUsuń