czwartek, 21 lutego 2013

kruche ciasto - z modeliny oczywiście

Chyba tylko winka w karafce brakuje;o) 
Muszę to nadrobić, Buziaki

























45 komentarzy:

  1. Jak sobie pomyślę o tym, że będąc małą dziewczynką byłabym otoczona taką ucztą dla oczu - to aż mi dech zapiera. Nie wiem, czy Ty sobie wyobrażasz jaką radość mają Twoje dziewczynki? :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem, właśnie oddałam im wszystko, i niech się dzieje co ma się dziać. Dziś w nocy tak nas zasypało,że pługi i nadonrzają odśnieżać, Wieją takie wiatry, cały śnieg z pól nawiewa na drogi. Autokary do wszystkich okolicznych wiosek nie dojechały i mam cały babiniec w domu.

      Usuń
  2. pychotkowe! muszę przyznać, że cudeńkowe te rzeczy wyprawiasz... a fotki i ich zawartość z nieskrywaną przyjemnością pożera się od razu!!! CUDNA UCZTA DLA OKA!!!!
    ps. tak! to winko faktycznie by się tam przydało! ;)
    pozdrowionka by moniek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam , nad tym długo, ale jeszcze nie wiem, gdzie docelowo karafka z kieliszkami się znajdzie ,w jakiej mojej miniaturze, wiec nie napełniałam. Szkło niestety w skali 1:12 ciężko dostać, a i tanie nie jest, więc , każdy ruch trzeba dobrze przemyśleć.

      Usuń
  3. Aż ślinka cieknie. Takie wspaniałości.
    Pozdrawiam Ilona

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie jak mamowe ciasta! Ja bym do tego dorobiła kakałko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj powinny te Twoje skarby na rękach Cię nosić, powinny :) Mamusia złota rączka poprostu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękności!!!
    wyglądają tak realnie i "dorośle" :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. no prawie uwierzę, że z modeliny;))))))) jesteś niesamowita!!!!!!!!!!!!!
    arcydzieła!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. już jestem głodna:)czy karafka jest też zrobiona z modeliny?

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko, aż zjadłabym taki placek z kruszonką i śliwkami, mniam, winko ci mogę podesłać, takie z własnej winnicy, mam pysznego caberneta :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o ja ja się zupełnie na winach nie znam, wstyd powiedzieć ale alkoholu żadnego nie lubię, no może ajerkoniak własnej produkcji, ale zawsze mogę zasmakować i co wtedy, głównym twoim odbiorca się zrobię. A tak poważnie, może jak jesteś tak zaprawiona w bojach to coś na miodzie nastawić hi hi, służę materiałem,

      Usuń
    2. A wiesz, że kiedyś, zanim zasadziliśmy naszą pierwszą winorośl przymierzaliśmy się do robienia miodu pitnego, mój mąż jest wielkim amatorem tego napitku :))). Ale żadnego doświadczenia nie mam w robieniu tego alkoholu :))).

      Usuń
  10. Pyszne te ciasta, mniam mniam, az mam ochotę upiec prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hobby , bo warto w życiu mieć coś dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale bajka.....pachnaca, mini a jednak realistyczna....nie wiem co napisać....
    szaleństwo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm..................

    OdpowiedzUsuń
  14. Az mi oczy z orbit wyskoczyly... to jest arcydzielo! Jak prawdziwe! Uwielbiam ciasta z kruszonka, drozdzoweczki z owocami mniaaaammm.... a te wygladaja wysmienicie!!! Klaniam sie do stop!!! MISTRZYNI!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. hah w kieliszkach tez brakuje najlepszej na świecie nalewki aroniowej mojej babci ;)
    Aż zgłodniałam, neistety, zdjęcia zmusiły mnie do poświęcenia jutrzejszego dnia na kruszonkowe wypieki z jagódkami bądź wisienkami :D omm nom nom om... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zamieść koniecznie zdjęcia, porównamy;) hi hi

      Usuń
  16. dzieła sztuki do schrupania....

    OdpowiedzUsuń
  17. O rany!
    Aż mi znowu ślinka pociekła;))
    Chyba mamę namówię na zrobienie takiego kruchego ciacha.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zwykle 'jak żywe'. Mam pytanie, bo nie widziałam dotychczas takiej informacji. Czy skończyła Pani jakieś studia plastyczne?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hym, no właśnie nie, kończyłam Warszawskie Liceum Plastyczne, pod okiem - profesor Szuby, ale bardziej związana się czuję z pracownią starówki i profesorem Prokopiukiem u którego w zasadzie wszystkiego się nauczyłam , uczęszczałam do niego na zajęcia rzeźby i malarstwa.
      A studia cóż, zupełnie inna bajka: wydział prawa i potem już z mojego wyboru pedagogika wczesnoszkolna i terapia pedagogiczna. Tak wiec człowiek orkiestra hi, hi

      Usuń
    2. Ale jednak podstawy artystyczne są ;) Uważam, że naprawdę dobrze wykorzystane lata nauki. Ale rozwija się Pani wspaniale.
      Gratuluję i zazdroszczę.

      Usuń
  19. Rewelacyjne i takie smakowite! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak prawdziwe;-)) Marzę żeby obejrzeć Twoje cuda na żywo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam, przyjeżdżajcie do nas. pakować się i w drogę. Mam nadzieje, chociaż kawałek kuchni zrobić do wakacji, ale tyle mi wszystkiego potrzeba, jakiś tydzień urlopu by się przydał.

      Usuń
  21. mniam mniam, kuszą te ciasta :)) Bransoletka doszła jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mmmm koniecznie dorób ;) na rozgrzewkę :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  23. Dałabym sobie rękę uciąć, że ciastka są prawdziwe:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aż się głodna zrobiłam... Gdy był sezon na truskawki mój tato robił takie ciasto :)

    Zastanawiam się, a może to prawdziwe? Takie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jaki drożdżak smakowity, pycha.

    OdpowiedzUsuń
  26. ja pierdziele..... ja muszę gały wybałuszać, by dojrzeć czy to prawdziwe, czy nie. I potem i tak doczytuję, bo nigdy nie wiem ........

    OdpowiedzUsuń
  27. Brak mi słów...
    Ja rozumiem, że można ulepić tyciuńkiego kwiatka z modeliny (czy "czegośtam"), ale jak można ulepić ciasto, żeby miało dokładny wygląd upieczonego ciasta z bąbelkami powietrza itp.? No jak? To jest niemożliwe! No, ale jak widać nie dla Ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jako dziecko nawet w snach nie śniłam o takich cudach

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale pysznosci, uwielbiam ciasto drozdzowe!

    OdpowiedzUsuń
  30. Wspaniałe :)
    Mogłabym zamówić u Ciebie breloczek z takim małym kawałkiem drożdżówki ze śliwkami, z dzbankiem mleka itd. w takim wioskowym stylu, atmosfera żniw, upalnego lata... drogi polnej, z konikiem na biegunach?

    OdpowiedzUsuń
  31. ....................zaniemówiłam ;)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.