czwartek, 13 września 2012

Bo życie nie po to jest by wyć


Wiecie w zasadzie miałam Wam tych kolczyków nie pokazywać. Z kilku powodów. Po pierwsze zrobiłam już ich tyle rodzai, wzorów,kolorów, że już na pewno macie dość i chętnie obejrzały byście coś innego, może bardziej ambitnego. 

Ale mój m. dziś mnie położył na łopatki, leżałam i kwiczałam. 
Wchodzi do mojej pracowni i  na widok mnie zapłakanej mówi: A czego ty mała beczysz? Nie becz, bo życie nie po to jest by wyć. 
I naszła mnie głupawka i to taka na maksa. w końcu wszystko ze mnie zeszło jak z balonika. Bo musielibyście nas widzieć , ja o blisko 6 cm wyższa od  m.  i ja mała .  
No i mała nie wyje!

I tak przy wstawianiu kolczyków na sklepik, sobie pomyślałam, ze czemu w zasadzie ich nie pokazać. 
Nie każda przecież ma takiego m.... A może to  życie nie po to jest by brać wszytko na poważnie. Czasami sobie odpuścić. Założyć torciki na uszy i pośmigać w nich  do pracy w biurze i mieć swoje ciacha do kawy?
Takie swoje małe m.


























Kolczyki dostępne: http://piecuchowo.istore.pl/pl/kolczyki_z-modeliny_torciki -

No dobrze, a teraz dla Anetki moje zdjęcia i dawne wypieki- dodam,że na tamten czas byłam z nich bardzo dumna. Mam tego więcej,wiec jak chcecie się dobrze pobawić to od czasu do czasu mogę coś wrzucić na bloga. Krótka historia mojej ewolucji.







 A i znalazły się lody włoskie, Nic dziwnego,że potem na długo , długo przestałam je robić. Ale chyba zrobię jakieś, dla porównania :)
 I pierwsze moje milki
 I pierwsze ciasteczka, kiedy to było. Aj...

 I zobaczcie co znalazłam, jedna z moich pierwszych miniaturek: obrane ziemniaczki i takie dopiero nadkrojone, bekon,jajeczka,wianek cebuli i czosnku. A na datę możecie nie patrzeć ;)


46 komentarzy:

  1. Twój mąż zasluguje na oskara;-))) Uściski dla was, a kolczyki apetyczne, ja dalej nie pojmuję jak ty robisz takie zdjęcia 'takim' aparatem... masz czarodziejskie dłonie na pewno;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A twój m. to może zacznie układać teksty piosenek, no bo refren 'życie nie po to jest by wyć" brzmi całkiem, całkiem;-)))

      Usuń
    2. pewnie i mógłby, mam jego tomiki z wierszami z młodości, niektóre całkiem całkiem- A wszystkich wierszy jest przeszło 1000.

      Usuń
    3. A ja wiem, codziennie pstrykam minimum 100-200 zdjęć, czasami do 500 i praktyka poczyniła zmiany. Zajrzyj na początek bloga. Albo lepiej czyściłam komputer mam stare zdjęcia, dodam,ze tym samym aparatem - Zaraz jak znajdę to wkleję.

      Usuń
    4. Masz rację kochana wprawa czyni mistrza, ale ja totalny anty talent więc mogę pozadrościć rozwoju!!!

      Usuń
    5. no wiesz, powinnaś dostać jakiegoś porządnego kopniaka na rozpęd, antytalent , ajć ajć, na pewno jak porównasz pierwsze prace z tymi co robisz teraz znajdziesz różnicę. A dla mnie i tak jesteś doskonała. :)

      Usuń
    6. Nie ma to jak kopniak Piecyka;-)) Zdzisio niech prędzej bloga zakłada bo coś mi sie zdaje, że jego wiersze dobyłyby szeroką publikę;-))
      p.s. Pisalam wczoraj maila do ciebie i czekałam... sprawdzam dziś skrzynkę nadawczą a tam doooopa, nie wysłało, nie zapisało.. cholerstwo jedne, napiszę jutro!

      Usuń
    7. to pisz , bo nic nie doszło. Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  2. Rany, to wygląda zupełnie jak mój murzynek przekładany masą. Nic, tylko oblizywać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze,że masz takiego fajnego M:) A słodkości-cudowności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu kawusie popijam i patrzę na te ciacha i się ślinię , bo właśnie tego mi teraz brak :) A mężuś taki to prawdziwy skarb :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. czasami wystarczy taka mała pierdołka, a ile z niej uciechy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! Mogłabyś zajrzeć na mojego bloga?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie słodkie! Mogłabyś zajrzeć na mojego bloga?

    OdpowiedzUsuń
  8. o - i moje są :D te co dostałam od Ciebie :D Muszę wreszcie zdjęcie zrobic i wrzucić na bloga :D Ale cudnie sie je nosi i te kawałki ciasta nawet mojego - mało artystycznego męża - zachwyciły :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow!!! Chętnie bym zjadła takie torciki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. najpierw o nich - czemu miałabyś pokazywać "coś innego" skoro to wszystko, co robisz jest pyszne i dosłownie i w przenośni...
    Jak ja kocham ten torcik z malinkę i ten z wisienką to wiesz - bo sama wiesz, a jak nie wiesz - to popatrz po prawej stronie bloga na tło i po lewej popatrz :)
    teraz o ryczeniu - RYCZ, bo to czasem tak cudownie wyczyszcza cały stres z nas...
    i cudownie, że sobie popłaczesz... Wiesz, że jednym z symptomów depresji jest "nieumiejętność" płakania... Wtedy bym się o CIEBIE musiała martwić :)***
    Więc sobie porycz czasem, bo Z. wtedy ma świetne teksty pod ręką hihihi
    Chociażby z tych dwóch powodów warto, a!
    Nie przestawaj lepić i pokazywać - rób toi do końca świata, będzie pięknieszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj to mi depresja na pewno nie grozi, raczej wysuszenie spojówek ;)

      Usuń
  11. Znowu nabrałam wielkiej ochoty na słodycze, przestanę chyba do ciebie zaglądać ;)bo się gruba jak beka zrobię a mój M będzie wtedy mówił- rycz mała, rycz- życie nie po to by tyć. A tak na marginesie w życiu nie widziałam bardziej smakowicie wyglądających słodyczy jak u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piecyk Twój M. jest niesamowity!:-)
    I Ty coś kiedyś wspominałaś, że marzyłaś o księciu na biały koniu. Ady tosz musi być ON!:P Hehehehhe... nic to, że trochę niższy - jesteś górą!
    Nie becz, nie wyj mała - śmigaj dalej z ciastoliną bo wychodzi Ci to przepięknie! I ja jeszcze takich ciastkowatych kolczyków nie widziałam:) Więc śmiało wrzucaj wszystko co wyjdzie spod Twych rąk, bo zawsze może znaleźć się taka druga ja - gapa, co to coś pominie, nie zobaczy:)
    I uszy do góry!
    A wiesz, że mój brelok prezentuje się pięknie. I wreszcie mam klucze na breloku!
    Kochana dziękuję Ci najpiękniej jak potrafię:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie książę to księciunio, śmieję się w domu. A prezencik niech ci służy, pozdrawiam cieplutko Piecyk.

      Usuń
    2. :D
      ok służy, służy. Nawet nie wiesz jak mi miło! STRAŚNIE!:)

      Usuń
  13. Torciki są moimi naj naj,oczywiście wszystkie twoje prace podziwiam ale te torciki hmm

    OdpowiedzUsuń
  14. A czasami to i tak popłakać sobie trzeba co by emocje zeszły ... ale nie za długo ;)
    Cudowny Twój M...
    Twoje słodkości są cudne i te kiedyś i teraz :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudowne torciki!! ... mówisz coś bardziej ambitnego.. czyli co? Dla mnie to, co ty tworzysz jest przepiękne i nic mi ambitniejszego nie trzeba :-))) I z przyjemnością wszystko oglądam i zawsze zachwycam się też z przyjemnością :-) A czasem popłakać trzeba! Płacz oczyszcza, robi miejsce na inne emocje - np. głupawkę ;-))
    Płakać wręcz trzeba ;-) WIęć nie zgadzam się z m. i mówię: RYCZ MAŁA RYCZ :-)) a potem podnieś się i dalej w życie :-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę Ci , że potrafisz płakać.Czasami trzeba, bo ciągłe bycie silną mnie już zaczyna przerastać.
    Kolczyki smakowicie cudne:) a w Twoich miniaturkach po prostu się zakochałam :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to z tej bezsilności i tez długo silna byłam :)

      Usuń
  17. Co za pyszności! Rzadko widuje coś tak smakowitego :)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj ale smaka mi zrobilaś z samego rana , a takie torciki do pracy w sam raz ;p
    kazdy kiedyś zaczynała i dochodzil do perfekcji ,ale warto te prototypy zachowac tak dla potomnosci i porównania ;)
    śliczne wszystko :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  19. Piecyku Drogi! Cudownie, że możesz sobie czasem odpuścić i pozwolić na łzy. Kobietą jesteś wszak i do chwilowej bezsilności masz absolutnie babskie prawo;) Mam nadzieję jednak, że jej powód da się szybko wyeliminować, czego z serca całego Ci życzę. A Twojemu m. należy się zdecydowanie tytuł BOHATERA DNIA CODZIENNEGO !!! :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie rezygnuj z pokazywania nam swoich pyszności. Wszystkie są po prostu Genialne:)
    Masz wspaniałego męża, "widać", że jest Twoim przyjacielem.. to ogromna siła, taka przyjaźń.
    Trochę mi wstyd, że ja swoje życie biorę tak bardzo poważnie, może stąd u mnie tak dużo smutku? Ale post jest piękny, daje dużo do myślenia, Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystko extra, super, śliczne itd.

    OdpowiedzUsuń
  22. kosmiczne!!! wkurzałabym się tylko, że zjeść się nie da!
    przesłodkie!!!!!
    pozdrawiam i zapraszam cię do mnie na candy :) http://house-manager.blogspot.com/2012/09/candy.html
    ja z niecierpliwością czekam na wyniki piecuchowego :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Pyszota, że sie tak wyrażę

    OdpowiedzUsuń
  24. Czemu tego nie można jeść ? Wyglądają lepiej niż niejeden prawdziwy w cukierni !

    OdpowiedzUsuń
  25. przy takiej ilości smakowitości w Twoim wykonaniu ja wymiękam i nie potrafię logicznie myśleć... zdecydowanie jesteś WIELKA!! :)) te torciki z różami szczególnie mnie urzekły :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Robisz śliczne rzeczy. Wszystko wygląda smakowicie.
    Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mogłabym wiedzieć po ile sprzedajesz takie cuda :)
    Prosiłabym o odpowiedź u mnie to nie będę musiała sprawdzać co 5 minut czy odpisałaś :) u siebie wypatrzę od razu :)
    Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kingo, ależ pokazuj, pokazuj, a niby dlaczego masz nie pokazywać? Zwłaszcza, że każda para jest inna, każda ma jakiś nowy smaczek w sobie, a to polewa, a to wiórki, a to inny krem. To jest niezwykłe. I masz rację, kiedyś myślałam, że jestem za stara na takie kolczyki, a teraz zakładam Twojego lukrowanego pączusia między piersi (jakoś tam się lokuje;) i do przodu. I takie kolczyki też kiedyś sobie założę, a co!
    Twoje pierwsze próby też są udane, nie przesadzaj;) Pośmiać to można by się, jakbym ja coś ulepiła;)
    Kingo, uśmiechu życzę, przepędzaj smuteczki:) Pozdrawiam. Ania

    OdpowiedzUsuń
  29. najpiękniejszy torcik z wisienką, ale wszystkie są wspaniałe :D
    no lody włoskie rzeczywiście trochę nie udane, ale początki są najtrudniejsze :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. aah,uwielbiam pani torciki, są przepiękne :D
    ciekawi mnie jak pani nakłada polewy, żeby tak delikatnie spływały?
    mi się jeszcze nigdy nie udało tak pięknie polewę zrobić :<

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.