Wiecie w zasadzie miałam Wam tych kolczyków nie pokazywać. Z kilku powodów. Po pierwsze zrobiłam już ich tyle rodzai, wzorów,kolorów, że już na pewno macie dość i chętnie obejrzały byście coś innego, może bardziej ambitnego.
Ale mój m. dziś mnie położył na łopatki, leżałam i kwiczałam.
Wchodzi do mojej pracowni i na widok mnie zapłakanej mówi: A czego ty mała beczysz? Nie becz, bo życie nie po to jest by wyć.
I naszła mnie głupawka i to taka na maksa. w końcu wszystko ze mnie zeszło jak z balonika. Bo musielibyście nas widzieć , ja o blisko 6 cm wyższa od m. i ja mała .
No i mała nie wyje!
I tak przy wstawianiu kolczyków na sklepik, sobie pomyślałam, ze czemu w zasadzie ich nie pokazać.
Nie każda przecież ma takiego m.... A może to życie nie po to jest by brać wszytko na poważnie. Czasami sobie odpuścić. Założyć torciki na uszy i pośmigać w nich do pracy w biurze i mieć swoje ciacha do kawy?
Takie swoje małe m.
Kolczyki dostępne: http://piecuchowo.istore.pl/pl/kolczyki_z-modeliny_torciki -
No dobrze, a teraz dla Anetki moje zdjęcia i dawne wypieki- dodam,że na tamten czas byłam z nich bardzo dumna. Mam tego więcej,wiec jak chcecie się dobrze pobawić to od czasu do czasu mogę coś wrzucić na bloga. Krótka historia mojej ewolucji.
I pierwsze moje milki
I pierwsze ciasteczka, kiedy to było. Aj...
I zobaczcie co znalazłam, jedna z moich pierwszych miniaturek: obrane ziemniaczki i takie dopiero nadkrojone, bekon,jajeczka,wianek cebuli i czosnku. A na datę możecie nie patrzeć ;)
Przesmaczyste :D
OdpowiedzUsuńTwój mąż zasluguje na oskara;-))) Uściski dla was, a kolczyki apetyczne, ja dalej nie pojmuję jak ty robisz takie zdjęcia 'takim' aparatem... masz czarodziejskie dłonie na pewno;-)))
OdpowiedzUsuńA twój m. to może zacznie układać teksty piosenek, no bo refren 'życie nie po to jest by wyć" brzmi całkiem, całkiem;-)))
Usuńpewnie i mógłby, mam jego tomiki z wierszami z młodości, niektóre całkiem całkiem- A wszystkich wierszy jest przeszło 1000.
UsuńA ja wiem, codziennie pstrykam minimum 100-200 zdjęć, czasami do 500 i praktyka poczyniła zmiany. Zajrzyj na początek bloga. Albo lepiej czyściłam komputer mam stare zdjęcia, dodam,ze tym samym aparatem - Zaraz jak znajdę to wkleję.
UsuńMasz rację kochana wprawa czyni mistrza, ale ja totalny anty talent więc mogę pozadrościć rozwoju!!!
Usuńno wiesz, powinnaś dostać jakiegoś porządnego kopniaka na rozpęd, antytalent , ajć ajć, na pewno jak porównasz pierwsze prace z tymi co robisz teraz znajdziesz różnicę. A dla mnie i tak jesteś doskonała. :)
UsuńNie ma to jak kopniak Piecyka;-)) Zdzisio niech prędzej bloga zakłada bo coś mi sie zdaje, że jego wiersze dobyłyby szeroką publikę;-))
Usuńp.s. Pisalam wczoraj maila do ciebie i czekałam... sprawdzam dziś skrzynkę nadawczą a tam doooopa, nie wysłało, nie zapisało.. cholerstwo jedne, napiszę jutro!
to pisz , bo nic nie doszło. Pozdrawiam cieplutko
UsuńRany, to wygląda zupełnie jak mój murzynek przekładany masą. Nic, tylko oblizywać.
OdpowiedzUsuńDobrze,że masz takiego fajnego M:) A słodkości-cudowności!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńJa tu kawusie popijam i patrzę na te ciacha i się ślinię , bo właśnie tego mi teraz brak :) A mężuś taki to prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czasami wystarczy taka mała pierdołka, a ile z niej uciechy :D
OdpowiedzUsuńPiękne! Mogłabyś zajrzeć na mojego bloga?
OdpowiedzUsuńJakie słodkie! Mogłabyś zajrzeć na mojego bloga?
OdpowiedzUsuńo - i moje są :D te co dostałam od Ciebie :D Muszę wreszcie zdjęcie zrobic i wrzucić na bloga :D Ale cudnie sie je nosi i te kawałki ciasta nawet mojego - mało artystycznego męża - zachwyciły :D
OdpowiedzUsuńSłodkie!
OdpowiedzUsuńWow!!! Chętnie bym zjadła takie torciki :)
OdpowiedzUsuńnajpierw o nich - czemu miałabyś pokazywać "coś innego" skoro to wszystko, co robisz jest pyszne i dosłownie i w przenośni...
OdpowiedzUsuńJak ja kocham ten torcik z malinkę i ten z wisienką to wiesz - bo sama wiesz, a jak nie wiesz - to popatrz po prawej stronie bloga na tło i po lewej popatrz :)
teraz o ryczeniu - RYCZ, bo to czasem tak cudownie wyczyszcza cały stres z nas...
i cudownie, że sobie popłaczesz... Wiesz, że jednym z symptomów depresji jest "nieumiejętność" płakania... Wtedy bym się o CIEBIE musiała martwić :)***
Więc sobie porycz czasem, bo Z. wtedy ma świetne teksty pod ręką hihihi
Chociażby z tych dwóch powodów warto, a!
Nie przestawaj lepić i pokazywać - rób toi do końca świata, będzie pięknieszy!
Aj to mi depresja na pewno nie grozi, raczej wysuszenie spojówek ;)
UsuńZnowu nabrałam wielkiej ochoty na słodycze, przestanę chyba do ciebie zaglądać ;)bo się gruba jak beka zrobię a mój M będzie wtedy mówił- rycz mała, rycz- życie nie po to by tyć. A tak na marginesie w życiu nie widziałam bardziej smakowicie wyglądających słodyczy jak u Ciebie.
OdpowiedzUsuńpokazuj wszystko ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolczyczki :)
OdpowiedzUsuńPiecyk Twój M. jest niesamowity!:-)
OdpowiedzUsuńI Ty coś kiedyś wspominałaś, że marzyłaś o księciu na biały koniu. Ady tosz musi być ON!:P Hehehehhe... nic to, że trochę niższy - jesteś górą!
Nie becz, nie wyj mała - śmigaj dalej z ciastoliną bo wychodzi Ci to przepięknie! I ja jeszcze takich ciastkowatych kolczyków nie widziałam:) Więc śmiało wrzucaj wszystko co wyjdzie spod Twych rąk, bo zawsze może znaleźć się taka druga ja - gapa, co to coś pominie, nie zobaczy:)
I uszy do góry!
A wiesz, że mój brelok prezentuje się pięknie. I wreszcie mam klucze na breloku!
Kochana dziękuję Ci najpiękniej jak potrafię:*
to nie książę to księciunio, śmieję się w domu. A prezencik niech ci służy, pozdrawiam cieplutko Piecyk.
Usuń:D
Usuńok służy, służy. Nawet nie wiesz jak mi miło! STRAŚNIE!:)
Torciki są moimi naj naj,oczywiście wszystkie twoje prace podziwiam ale te torciki hmm
OdpowiedzUsuńA czasami to i tak popłakać sobie trzeba co by emocje zeszły ... ale nie za długo ;)
OdpowiedzUsuńCudowny Twój M...
Twoje słodkości są cudne i te kiedyś i teraz :)
Buziaki :*
Cudowne torciki!! ... mówisz coś bardziej ambitnego.. czyli co? Dla mnie to, co ty tworzysz jest przepiękne i nic mi ambitniejszego nie trzeba :-))) I z przyjemnością wszystko oglądam i zawsze zachwycam się też z przyjemnością :-) A czasem popłakać trzeba! Płacz oczyszcza, robi miejsce na inne emocje - np. głupawkę ;-))
OdpowiedzUsuńPłakać wręcz trzeba ;-) WIęć nie zgadzam się z m. i mówię: RYCZ MAŁA RYCZ :-)) a potem podnieś się i dalej w życie :-)) Pozdrawiam
Zazdroszczę Ci , że potrafisz płakać.Czasami trzeba, bo ciągłe bycie silną mnie już zaczyna przerastać.
OdpowiedzUsuńKolczyki smakowicie cudne:) a w Twoich miniaturkach po prostu się zakochałam :)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
bo to z tej bezsilności i tez długo silna byłam :)
UsuńCo za pyszności! Rzadko widuje coś tak smakowitego :)
OdpowiedzUsuńoj ale smaka mi zrobilaś z samego rana , a takie torciki do pracy w sam raz ;p
OdpowiedzUsuńkazdy kiedyś zaczynała i dochodzil do perfekcji ,ale warto te prototypy zachowac tak dla potomnosci i porównania ;)
śliczne wszystko :))
pozdrawiam
Ag
Piecyku Drogi! Cudownie, że możesz sobie czasem odpuścić i pozwolić na łzy. Kobietą jesteś wszak i do chwilowej bezsilności masz absolutnie babskie prawo;) Mam nadzieję jednak, że jej powód da się szybko wyeliminować, czego z serca całego Ci życzę. A Twojemu m. należy się zdecydowanie tytuł BOHATERA DNIA CODZIENNEGO !!! :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNie rezygnuj z pokazywania nam swoich pyszności. Wszystkie są po prostu Genialne:)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego męża, "widać", że jest Twoim przyjacielem.. to ogromna siła, taka przyjaźń.
Trochę mi wstyd, że ja swoje życie biorę tak bardzo poważnie, może stąd u mnie tak dużo smutku? Ale post jest piękny, daje dużo do myślenia, Pozdrawiam :)
Wszystko extra, super, śliczne itd.
OdpowiedzUsuńkosmiczne!!! wkurzałabym się tylko, że zjeść się nie da!
OdpowiedzUsuńprzesłodkie!!!!!
pozdrawiam i zapraszam cię do mnie na candy :) http://house-manager.blogspot.com/2012/09/candy.html
ja z niecierpliwością czekam na wyniki piecuchowego :D
Pyszota, że sie tak wyrażę
OdpowiedzUsuńCzemu tego nie można jeść ? Wyglądają lepiej niż niejeden prawdziwy w cukierni !
OdpowiedzUsuńprzy takiej ilości smakowitości w Twoim wykonaniu ja wymiękam i nie potrafię logicznie myśleć... zdecydowanie jesteś WIELKA!! :)) te torciki z różami szczególnie mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńRobisz śliczne rzeczy. Wszystko wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi:)
Mogłabym wiedzieć po ile sprzedajesz takie cuda :)
OdpowiedzUsuńProsiłabym o odpowiedź u mnie to nie będę musiała sprawdzać co 5 minut czy odpisałaś :) u siebie wypatrzę od razu :)
Z góry dziękuję :)
Kingo, ależ pokazuj, pokazuj, a niby dlaczego masz nie pokazywać? Zwłaszcza, że każda para jest inna, każda ma jakiś nowy smaczek w sobie, a to polewa, a to wiórki, a to inny krem. To jest niezwykłe. I masz rację, kiedyś myślałam, że jestem za stara na takie kolczyki, a teraz zakładam Twojego lukrowanego pączusia między piersi (jakoś tam się lokuje;) i do przodu. I takie kolczyki też kiedyś sobie założę, a co!
OdpowiedzUsuńTwoje pierwsze próby też są udane, nie przesadzaj;) Pośmiać to można by się, jakbym ja coś ulepiła;)
Kingo, uśmiechu życzę, przepędzaj smuteczki:) Pozdrawiam. Ania
najpiękniejszy torcik z wisienką, ale wszystkie są wspaniałe :D
OdpowiedzUsuńno lody włoskie rzeczywiście trochę nie udane, ale początki są najtrudniejsze :)
Pozdrawiam!
aah,uwielbiam pani torciki, są przepiękne :D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jak pani nakłada polewy, żeby tak delikatnie spływały?
mi się jeszcze nigdy nie udało tak pięknie polewę zrobić :<