Kocham arbuzy. To jeszcze jedna rzecz, która kojarzy mi się nieodłącznie z latem. Arbuzy pochłaniam łyżką, rzadko kroję na kawałki :). Nie mogę się jednak przekonać do melonów.
Arbuz powstał z modeliny i ma 2 cm.
Arbuz powstał z modeliny i ma 2 cm.
Kaszanka prost z czego no nie wiem, bo robiona dosłownie w 10 min. mogłam zrobić taką z grilla, .
Paulinko mam nadzieję ,ze ręce umyte :) smacznego.
Boski!
OdpowiedzUsuńTwój 2 centymetrowy arbuz wygląda jakby ważył co najmniej ze 7 kg:P:P:P
OdpowiedzUsuńMniam!
Słodkości wszelakie nam już serwowałaś, pyszne owoce również.... czekamy teraz na kaszankę i salceson;) Ha!
Piecyku miłego weekendu
och, wędlinek robiłam sporo, tylko troszeczkę zdjęć znajdziesz w tagach: miniaturki dla lalek. Ale na pewno coś powstanie w wolnych chwilach, nowego, choć nie wiem czy mięsnego. Na pewno dynie.
UsuńPiecyk dynie obowiązkowo na sezon jesienny!:)
UsuńCzekaj, właśnie się piecze kaszanka za 15 min, podaję, wiec idź myć ręce :)
UsuńJa nie mogę!jesteś niedopodrobienia! Cudo!!! P.s też kocham arbuzy!!
OdpowiedzUsuńTy tą kaszanką zapachniałaś aż u mnie, uciekam bo głodna sie robię,;-))))
UsuńBoże! Jak Ty to robisz!!! Wciąż nie mogę wyjść z podziwu!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne arbuziki;D
OdpowiedzUsuńNiesamowite, wygląda jak żywy:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam arbuzy, czasami kroję , a czasami łychą:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Uwielbiam arbuzy :) narobiłaś mi smaka no! :):)
OdpowiedzUsuńSuper,czekam na dynie w końcu sezon dyniowy już zaczął:)
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńJezu, jak Ci się udało to zrobić, że wygląda lepiej niż prawdziwy?! Cuudo!
OdpowiedzUsuńPS Też nie lubiłam melonów, ale jak pojechałam do Hiszpanii to się przemogłam i spróbowałam prosto stamtąd. I co tu dużo mówić.. były pyyszne! Ale w Polsce takich nie ma..
:)
Dzisiaj odebrałam ramkę na poczcie :) Jest przefantastyczna!!! Moje dziecko oczywiście nie może zrozumieć, że to nie do jedzenia :D Najbardziej chciał lizaki i musiałam latać po sklepach w poszukiwaniu identycznych ale zjadliwych :DD Bardzo bardzo Ci dziękuję :)*
OdpowiedzUsuńA arbuzy mogłabym jeść kilogramami, właśnie jeden czeka na mnie w lodówce ;) Ja kroję na małe kawałeczki, łyżką za dużo soku by mi uciekło ;)
Pozdrawiam serdecznie
Monika
woooooooooooooow jestem pod wielkim wrażeniem był taki moment zawahania, że zastanawiałam się czy ten arbuz jest prawdziwy. Kaszanki nie lubię, ale Tobie wyszła rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze idealnie i realistycznie ! :) Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mika
Twoje arbuzy są bardziej soczyste niż te, które można kupić w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńCzy ja już pisałam, że nie przestajesz mnie ZADZIWIAĆ???
OdpowiedzUsuńZa każdym razem spadam z krzesła, zlituj sie nad moim obolałym tyłeczkiem... Dziewczyno!!!!!!!!! ;))))
Jaki soczysty ten Twój arbuz, aż ślinka cieknie ;)))
OdpowiedzUsuńKaszaneczka mnie rozbroiła hihihi
Pozdrawiam cieplutko :)
My też wcinamy arbuzy łyżką :) Twoje świetne! A pomysł z kaszaneczką przezabawny :)))
OdpowiedzUsuńwow!! Coś fantastycznego !!!! Nie mogę się napatrzeć na te cudowności !! Pozdrawiam i zapraszam do mnie na CANDY z niespodzianką :) http://pearllart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam arbuzy:) Ja robię kulki z arbuzów nabierką do lodów ( nie wiem jak się to nazywa:) Kaszanka mniamista:)
OdpowiedzUsuń:):):):)
OdpowiedzUsuńRewelacja! :)
Fantastyczne - uwielbiam arbuzy :)
OdpowiedzUsuńHmm...trochę niecodzienny ten Twój post, no bo jak zwykle ślinię się na pierwsze fotki, piękny, czerwony arbuz. Zjeżdżam kursorem myszki w dół i co widzę, okropną kaszankę...ble... ;P
OdpowiedzUsuńniecodzienny, bo nie czytałaś , komentarzy, jak przeczytasz to zrozumiesz, Kinga
UsuńJa tam zaśliniłam się i na tę błyszczącą kaszankę. Lubię, a co! ;))
UsuńO i kaszanka doszła:))))
OdpowiedzUsuńKaszanka !!! O-O (to moje wytrzeszczone oczy ;)
OdpowiedzUsuńA arbuz, Kinguś, jak prawdziwy, dobrze, że nie przepadam, bo bym się rzuciła na monitor;)
Arbuzy są cudne. Wyglądają jak prawdziwe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz, jak żywe;-)
OdpowiedzUsuńPychotka arbuzowa ! Szkoda, że się kończą i nie można zapakować ich do słoika (chociaż podobno jest jakiś przepis na sorbet), ale Twój arbuzik zawsze będzie przypominał lato :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzam Twojego bloga od dłuższego czasu, w końcu zdecydowałam się skomentować i jestem zawsze pod ogromnym wrażeniem Twoich (Pani) prac!
OdpowiedzUsuńNajchetniej tego arbuza to sama bym zjadła! :D
a co do melonów - ja przekonałam się do nich dopiero, gdy posmakowałam pewną odmianę w Hiszpanii, która była bardzo słodka i soczysta - coś wspaniałego!
*♥*
OdpowiedzUsuńJa też jestem arbuzomaniakiem :-) w twoim wykonaniu kaszanka wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńjaki pyszny ten arbuz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Hahaha:) Arbuz jak żywy - aż mi pociekła ślinka:) A kaszanka rozłożyła mnie na łopatki:) Nie przestajesz zaskakiwać:)
OdpowiedzUsuńNie no! Jakie słodziutkie arbuzy!!! Kaszanka The best!!!
OdpowiedzUsuńmalina-miniatures.blogspot.com
Ślinka cieknie, jak się patrzy na te wszystkie cudności. Niesamowita precyzja i talent, jestem pełna podziwu :).
OdpowiedzUsuńWszystko jak żywe, aż nie mogę się nadziwić:-)))) Śliczności:-)
OdpowiedzUsuńArbuzy cudo ... :) Zapraszam do siebie http://paulaaart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKaszanka mnie rozwaliła na łopatki! Bomba!
OdpowiedzUsuńO rany! ja byłam pewna, że prawdziwy. to jest nie do uwierzenia.. takich zdolności nie ma na świecie..
OdpowiedzUsuń