poniedziałek, 14 maja 2012

Naszyjnik babeczka





16 komentarzy:

  1. No nie można takich cudów przed śniadaniem oglądać ;D Rewelacyjne!
    Pozdrawiam
    http://kangoashja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, ale pycha! I ta wisienka, super z tą szypułką (tak to się chyba nazywa?). Oj, narobiłaś mi ochoty na słodkie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nabrałam ochoty na pożarcie takiego ciasteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. robisz przepiękną biżuterię - aż chce się ją zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudny naszyjnik nie można oczu oderwać...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny, ale zdecydowanie nie dla mojej osóbki. Ciągle chodziłabym głodna!!;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Apetyczna babeczka, mniaammm...Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to wciąż nieprawdopodobne, że Ty takie rzeczy potrafisz ulepić, wygląda jak z cukierni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta babeczka to po prostu mistrzostwo świata ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczne ! śliczne i jeszcze raz śliczne !

    Zapraszam na wymiankę na moim blogu http://kamilaoriginal.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bita śmietana, wiśnie i czekolada, doskonałe zestawienie:) Ty, Kingo to i jednocześnie lepisz i pieczesz:)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiem dokładnie o so chodzi, ale podejrzewam,ze czy wszystko lepię i na raz wypiekam. To nie piekę spód babeczki wisienkę i czekoladkę oddzielnie, potem dodaje krem. Z lodami jest jeszcze inaczej, najpierw piecze się sam wafelek potem wafelek z gałką potem wafelek z dwiema gałkami, na końcu dodaje się polewy i w zależności ile ich jest to jeszcze się wypieka 2-3 razy za każdym razem po 20 min- to pracochłonne wiem ,żel inaczej się nie da, bo np, polewy pościekają zanim się je wsadzi do pieca- a wafelek powygina . pozdrawiam Jak coś to pisz podpowiem, Kinga

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Pani prace a zwłaszcza babeczki i lody. Z niecierpliwością czekam na kolejne dzieła, może tym razem jakieś miniaturki dla lalek? Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    besu-design.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. mmm... aż się prosi żeby ją zjeść :)))

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.