Witajcie .
Dziś kolejna dawka wymianek. Przywitajcie niezwykłe kobiety, których orężem jest szydełko.
Podarunkowo-wymiankowo otrzymałam kubraczek na taborecik od cudnej Brydzi. ( ap-ropo dla mnie to wyjątkowe imię niosące ze sobą moc, wybrane przeze mnie na bierzmowaniu, jest szczególnie bliskie mojemu sercu). Od Brydzi dostałam biały kubeczek przyodziany w wdzianko idealnie pasujące stołeczkowego kubraczka. A oglądać go można TU. I jeszcze muszę o czymś napisać. W paczce przyszło do mnie pudełko dyni w czekoladzie. Jak dobrze pamiętam to szwagier Brydzi jest cukiernikiem i robi takie łakotki. No cóż wam będę się rozpisywała, Nie ładnie tak nie mając czym poczęstować. Całe szczęście ,ze to nie mój szwagier, bo bym mu cukiernię okupowała.
A że dobrobyty spływają do mnie seriami ( niestety tak samo jak nieszczęścia ) mogę się pochwalić,że stałam się dumną posiadaczką okrąglaka wykonania Joasi. Nie wiem jak wy ,ale ja uważam,ze te Panie się zgadały czy jak? Fioletowa Ważka idealnie się wpasowała w nasz klimat i kolorystykę . Co tu dużo mówić, podusia jest idealna i taka jaką sobie wymarzyłam ;o). Cieszyłam się nią krótko, bo jak widzicie przejęły ją dziewczyny .Pocieszam się nią codziennie, na babskich wieczorkach ;o) w miłym towarzystwie moich cór.
Ale ale, to nie wszystko,dostałam jeszcze niespodziankowo zestaw 6 podkładek pod kubeczki. I było mi ich tak szkoda. Bałam się,że moja prosiakowa menażeria raz dwa zrobi z nich podłogowe ściereczki. W obawie przed zaplamieniem porwałam się z motyką na słońce. Pożyczyłam dziś szydełko od sąsiadki, odpaliłam ask- i wyczarowałam najpierw łańcuszek, potem słupki.O matko i córko, co się przy tym spociłam. Wszystko ładnie połączyłam w girlandę. Jestem dumna z mojej kreatywności. Były to moje pierwsze koty za płoty. I oznajmiam,ze kupię sobie szydełko i w końcu się nauczę tych,,sztuczek";o)
I jeszcze dziś króciutko wspomnę o Mali. Mali wyczarowała dla mnie , 2 girlandy ( kwiatuszkową i serduszkową) i rogi które przyszyłam do mojej zimowej czapeczki. W kolejnych postach pokażę wam te cuda , a dziś girlanda z serduszek.
Ślicznie Wam dziewczyny
dziękuję!!!! Jesteście
Najlepsze!!!
Dziś kolejna dawka wymianek. Przywitajcie niezwykłe kobiety, których orężem jest szydełko.
Podarunkowo-wymiankowo otrzymałam kubraczek na taborecik od cudnej Brydzi. ( ap-ropo dla mnie to wyjątkowe imię niosące ze sobą moc, wybrane przeze mnie na bierzmowaniu, jest szczególnie bliskie mojemu sercu). Od Brydzi dostałam biały kubeczek przyodziany w wdzianko idealnie pasujące stołeczkowego kubraczka. A oglądać go można TU. I jeszcze muszę o czymś napisać. W paczce przyszło do mnie pudełko dyni w czekoladzie. Jak dobrze pamiętam to szwagier Brydzi jest cukiernikiem i robi takie łakotki. No cóż wam będę się rozpisywała, Nie ładnie tak nie mając czym poczęstować. Całe szczęście ,ze to nie mój szwagier, bo bym mu cukiernię okupowała.
A że dobrobyty spływają do mnie seriami ( niestety tak samo jak nieszczęścia ) mogę się pochwalić,że stałam się dumną posiadaczką okrąglaka wykonania Joasi. Nie wiem jak wy ,ale ja uważam,ze te Panie się zgadały czy jak? Fioletowa Ważka idealnie się wpasowała w nasz klimat i kolorystykę . Co tu dużo mówić, podusia jest idealna i taka jaką sobie wymarzyłam ;o). Cieszyłam się nią krótko, bo jak widzicie przejęły ją dziewczyny .Pocieszam się nią codziennie, na babskich wieczorkach ;o) w miłym towarzystwie moich cór.
Ale ale, to nie wszystko,dostałam jeszcze niespodziankowo zestaw 6 podkładek pod kubeczki. I było mi ich tak szkoda. Bałam się,że moja prosiakowa menażeria raz dwa zrobi z nich podłogowe ściereczki. W obawie przed zaplamieniem porwałam się z motyką na słońce. Pożyczyłam dziś szydełko od sąsiadki, odpaliłam ask- i wyczarowałam najpierw łańcuszek, potem słupki.O matko i córko, co się przy tym spociłam. Wszystko ładnie połączyłam w girlandę. Jestem dumna z mojej kreatywności. Były to moje pierwsze koty za płoty. I oznajmiam,ze kupię sobie szydełko i w końcu się nauczę tych,,sztuczek";o)
I jeszcze dziś króciutko wspomnę o Mali. Mali wyczarowała dla mnie , 2 girlandy ( kwiatuszkową i serduszkową) i rogi które przyszyłam do mojej zimowej czapeczki. W kolejnych postach pokażę wam te cuda , a dziś girlanda z serduszek.
Ślicznie Wam dziewczyny
dziękuję!!!! Jesteście
Najlepsze!!!
I ,że Walentynki niebawem słodki akcent w tym temacie.
Pa pa, Słodkiego miłego życia!!!
Piecyk
mały przedsmak, bo wszystko powoli zjeżdża ;o)
Śliczne podusie i girlandy.
OdpowiedzUsuńSłodycze - przesłodkie <3. W tym pudełeczku to więcej warte niz wszystkie diamenty świata.
Nie mogę wyjść z podziwu nad tymi szydełowymi cudami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
poduchy świetne poprostu!
OdpowiedzUsuńpiękne i podusie i girlandy!
OdpowiedzUsuńsłodkie czekoladki do zjedzenia! ach to rozpływające się nadzienie :)
Śliczne prezenty , a takie pudełko czekoladek to chyba każdy by chciał dostać :)
OdpowiedzUsuńPrezenty ładne ale twoje słodkie czekoladki przebiły wszystko buziaki ślę Mariii
OdpowiedzUsuńrewelacyjne czekoladki :)
OdpowiedzUsuńOj chyba właśnie zakochałam się w czekoladkowej bransoletce!
OdpowiedzUsuńAle słodziutko się zrobiło ! Cud miód i szydełko. Bajeczne ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie rzeczy dostałaś, a naszyjnik przesłodki♥
OdpowiedzUsuńPo prostu pięknie!:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten okrąglak ;) A kolory takie jak lubię, aż trzeba się uśmiechnąć na jego widok ;)
OdpowiedzUsuńŁadne prezenty wymiankowe, dziewczyny super wstrzeliły się w kolorystykę. Białe serduszko z jaskółką super. Zaintrygował mnie przedsmak tego co będzie się działo. :)
OdpowiedzUsuńEch, no powzdychać tylko mogę... Wspaniałe, no wspaniałe...
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie - tyle pięknych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne te wszystkie prezenty:) pięknie razem się komponują:) a czekoladki podziwiam, wyglądają tak apetycznie jak prawdziwe:) niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Kinguś Kochana... tyle ciepłych słów :))) Fajnie towszystko razem się komponuje :D Wstyd mi, że jeszcze nie napisałam o naszej wymiance, ale wciąż brakuje mi czasu. Jednak czuję się teraz zdopingowana przez Ciebie !
OdpowiedzUsuńSłodkości cudne!!!
buziaki!!!
Nic się nie martw. nie ma takiego obowiązku;O) ja sama tonę w zaległościach po czubek głowy, pozdrawiam ciepło, Piecyk.
UsuńPiękna Podusia szydełkowa..... :D
OdpowiedzUsuńZ szydełka wyczarowałaś cuda!
OdpowiedzUsuńA i czekoladkowa biżuteria jest śliczna!
BUZIAK :*
Szydełkowy tak jak pisałam jest tylko mój sznureczek, czy to takie cudo? no nie wiem, a resztę to wspomniane dziewczyny wyczarowały. Pozdrawiam ciepło Piecyk
UsuńPoducha i ubranko na stołeczek cudne, wygląda jak komplet:) Śliczne kolory i doskonałe wykonanie, istne cudeńka:)
OdpowiedzUsuńPiękne te szydełkowe pracy , oj piękne :-)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy i piekne zdjęcia:):) Pozdrawiam ciepło!:):)
OdpowiedzUsuńOkrągła szydełkowa poduszka piękna.A jak widzę czekoladę to robię się głodna :)
OdpowiedzUsuńale słodkości:)
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty ! Kolory szydełkowych wyrobów przecudne!
OdpowiedzUsuńTwoje naszyjniki przywołują głód łakoci :)
Także dziękuję ze wymiankę. Za tyle miłych, ciepłych słów. Bardzo dobrze pracowało mi się z tymi kolorami - i rzeczywiście wyglądają jak komplet:)
OdpowiedzUsuńJa stale paraduję dumna jak paw z PIĘKNYM jeżykowym maleństwem.
Pozdrawiam, w.