Koniec lata.
Od kilku lat zakochana jestem w chlebach. Kiedy tylko jest okazja, piekę, wymyślam. I jeszcze nie zdarzyło mi się upiec takiego samego bochenka. Ten chlebek miał być razem z innymi CHLEBEM DOŻYNKOWYM, i stanąć w konkursie, na tegorocznym zakończeniu lata. Nie dojechaliśmy. Ale dziewczynkom tak posmakował,że chcę go upiec na Dzień Ziemniaka.
A ponieważ już kilka osób z mojego otoczenia czeka na moje przepisy, przy okazji pieczenia będę tu je zamieszczała. A babeczki zaglądajcie i spisujcie.
Dla czego polecam ten chleb:
-pieczony na drożdżach ( nie każdy ma zakwas chlebowy)
-soczysty
-długo utrzymuje świeżość
-chrupiąca skórka
Podpowiadam. Wg. proporcji w przepisie powinno być 200 g, ziemniaka, ja daję 300 g, bo zawsze coś odpada przy obieraniu ze skórki i część zostaje w maszynce do mielenia. Ziemniaki gotuję w mundurkach, bo zachowują swój smak i zapach ziemi, który potem odnajdziecie w chlebie.
-zaczyn odstawiam na 15 min
-pierwsze leżenie 1 godzina
-drugie leżenie 45 min
-piekę 15 min w temp 200 st .C
-następnie zmniejszam temperaturę do 180 i piekę kolejne 20-30 min.
A dla wszystkich którzy nie mogą się doczekać mode linowych wyrobów. Zapowiadam następny post będzie jesienny, miodowy. Wczorajszy wieczór spędziliśmy na rozłupywaniu orzechów, i ....no własnie niespodzianka , bo orzechy wpadły do naszego miodku a reszta też się nie zmarnuje.
Smacznego Piecyk
-przed zawinięciem chleba w ściereczkę obsypuję obficie mąką.
Od kilku lat zakochana jestem w chlebach. Kiedy tylko jest okazja, piekę, wymyślam. I jeszcze nie zdarzyło mi się upiec takiego samego bochenka. Ten chlebek miał być razem z innymi CHLEBEM DOŻYNKOWYM, i stanąć w konkursie, na tegorocznym zakończeniu lata. Nie dojechaliśmy. Ale dziewczynkom tak posmakował,że chcę go upiec na Dzień Ziemniaka.
A ponieważ już kilka osób z mojego otoczenia czeka na moje przepisy, przy okazji pieczenia będę tu je zamieszczała. A babeczki zaglądajcie i spisujcie.
Dla czego polecam ten chleb:
-pieczony na drożdżach ( nie każdy ma zakwas chlebowy)
-soczysty
-długo utrzymuje świeżość
-chrupiąca skórka
Podpowiadam. Wg. proporcji w przepisie powinno być 200 g, ziemniaka, ja daję 300 g, bo zawsze coś odpada przy obieraniu ze skórki i część zostaje w maszynce do mielenia. Ziemniaki gotuję w mundurkach, bo zachowują swój smak i zapach ziemi, który potem odnajdziecie w chlebie.
-zaczyn odstawiam na 15 min
-pierwsze leżenie 1 godzina
-drugie leżenie 45 min
-piekę 15 min w temp 200 st .C
-następnie zmniejszam temperaturę do 180 i piekę kolejne 20-30 min.
A dla wszystkich którzy nie mogą się doczekać mode linowych wyrobów. Zapowiadam następny post będzie jesienny, miodowy. Wczorajszy wieczór spędziliśmy na rozłupywaniu orzechów, i ....no własnie niespodzianka , bo orzechy wpadły do naszego miodku a reszta też się nie zmarnuje.
Smacznego Piecyk
Dodaj napis |
-przed zawinięciem chleba w ściereczkę obsypuję obficie mąką.
sielski.naturalny.piękny z tym pszenicznym kłosem:)
OdpowiedzUsuńAleż on smakowicie wygląda :)))
OdpowiedzUsuńWyglada jak marzenie a smakuje no wlaśnie ...
OdpowiedzUsuńmocno sciskam :)
Uwielbiam takie chleby:) Choć u nas jesteśmy wierni od dawna razowemu na zakwasie, piekę go już 3 rok, dwa razy w tygodniu i nikomu się nie znudził..
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i czekam na orzechy w miodzie, mniam:)
Wygląda pięknie i pysznie!
OdpowiedzUsuńJaki piękny!!! Spróbuję!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!!
Chyba spróbuję go upiec. Smakowicie wygląda. A ta drewniane dzieża (tak chyba to się nazywa) cudna. Czekam na miodowy pościk :)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości!AsiaS
OdpowiedzUsuńA jak upiec ten chlebek bo nic nie napisałaś?Bardzo apetyczne zdjęcia,muszę go upiec koniecznie więc proszę o przepis wykonania.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOoooo, masz starą nieckę! Ale klimacik, podziwiam!
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia a chleb na pewno upiekę...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAz slinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
http://insidedreamhouse.blogspot.co.uk/