Witajcie mi mili.
Zaglądam do Was po długiej przerwie. Ostatni miesiąc przechorowałam okrutnie. W zasadzie w dalszym ciągu nie jest dobrze , ale muszę się trzymać. Tak wiec jestem już w domu i jeszcze ten miesiąc w nim spędzę na rehabilitacji .
Zapewne u wielu z Was rozpoczął się rok szkolny , waszych ,,podopiecznych szkrabów". Z wielkim bólem serca w tym roku nie było mnie na rozpoczęciu roku szkolnego u dziewczynek. Mam która nie przegapiła żadnej imprezy,uroczystości swoich maluchów ,wie jak niespokojne jest wtedy nasze serce, gdy los nam odbiera taką możliwość. Ale cóż robić siła wyższa się mówi. Na szczęście ślubowanie klas pierwszych przełożone na 17-tego września, tak wiec mam zamiar wydobrzeć na tyle by móc w nim uczestniczyć.
A Zuzia w Podskokach, bo jej jeszcze problem nie dotyczy. Miała szczęście i ma najlepszą wychowawczynię pod słońcem.
A teraz nieco weselej .
Mogę na małe chwileczki wpadać do ogródka. Mimo ,że ból nie daje popracować długo, pstrykam zdjęcia naszym jesiennym zbiorom. Jakie mnie tam pocieszajki ostatnio spotykają, sami zobaczcie. Zakochanych marchewek , całe pole ;o). Uśmiechają się do mnie w przecudaśnych pozach, a my je wygrzebujemy i już się nie możemy doczekać robienia warzywnych ludzików. To jedna z moich ulubionych zabaw z dziewczynkami.
I tegoroczne dynie w kilku odmianach ( nawet w 6-8 jak dobrze policzyłam).
To straszne co piszesz... czyli wychodzi jak zawsze, obiecanki cacanki... A miało być tak pięknie! Ja myślę, że musicie - rodzice bezpośrednio do dyrektora iść i naciskać, to jemu powinno zależeć żeby zła opinia o szkole się nie rozeszła, to jego obowiązkiem jest dopilnować wszystkiego, a już na pewno takiej błahostki jak obniżenie wieszaków!
OdpowiedzUsuńJa mogę Ci powiedzieć, że sama uczę w szkole, ale policealnej i u nas jest tak że praktycznie cokolwiek uczniowie zgłoszą nam albo dyrekcji błyskawicznie jest poprawiane, naprawiane, no nie zdarza się żeby wpuścić jednym uchem a wypuścić drugim. Dlatego nie mieści mi się w głowie, że są szkoły w których dyrekcja nie pilnuje żeby dzieciom było dobrze i z radością chodziły do szkoły.
A dynie przepiękne :)))
Kinguś, zdrówka życzę, nie miałam pojęcia że tak się pochorowałaś. Zaglądam tu wciąż i wciąż i ciągle pusto. Myślałam, że to praca nieustająca..
OdpowiedzUsuńTrzeba zebrać rodziców i coś działać! Dobrze, że są tacy ludzie co jednak interesują się swoimi dziećmi. Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńZdrówka zyczę !
OdpowiedzUsuńa ogródek i marchewki prześwietne !
cudne te marchewki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo matuchno, ale się narobiło........... A zaledwie wczoraj rozmawiałam z Beą o Tobie, że coś długo się nie pokazujesz, ale byłam pewna, że nowy sklepik i zajęcia warsztatowe tak Cię odsunęły od blogowania... a masz....
OdpowiedzUsuńJa życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu do robienia magicznych rzeczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Malowniczo i tak jesiennie u Ciebie. Domyślam się, jak cieżko jest na sercu, gdy nie mozna w takich ważnych uroczystościach swoich dzieci barć udziału. Ale będą następne rozpoczęcia i Ty bedziesz juz zdrowa i silna.
OdpowiedzUsuńOpoczywaj duzo, dbaj o siebie, bo masz takie cudne Szzczęścia obok. :)
Ja zaysłam Ci moć życzeń i szybkiego powrotu do zdrowia.
pozdrawiam, Ewa
Życzę szybciutkiego powrotu do zdrowia. A marchewy i dynie superowe!
OdpowiedzUsuńCudne te marchewy ;)Zdrówka ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka Piecyku !!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że szybko wrócisz do formy !! Śliczne dziewczynki i dyńki jak malowane :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńWreszcie bloga mam i ja :) Mogę się wreszcie tu podpisać. Bloga podpatruje od dawna. Rok temu byłam w Augustowie i pojechałam na wycieczkę niestety nie pamiętam nazwy miejscowości ale był tam jakby odpust czy jakieś święto. Pełno różnych stoisk, lepszych , gorszych ale między nimi wypatrzyłam Twoje. Jak wróciłam do domu szukałam i szukałam i znalazłam i od tej pory jestem obserwatorką. Podziwiam, zachwycam i oglądam. Słów by te cudeńka opisać brak. Jeden z lepszych blogów w sieci i to bez dwóch zdań! Zapraszam w wolnej chwili do siebie www.papierowy.kolorowy.blogspot.com Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdrówka i sił życzę! Dziewczynki urocze ! :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana, siadlam do komputera i czytam Twoje smuteczki.. napisze maila;-)) Trzymaj sie cieplutko. Dziewczynki cuudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu i zaproszenie do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoimi pracami! Niesamowite, jakie cuda potrafisz wyczarować z modeliny!
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia :)
Zdrówka Kochana!!!
OdpowiedzUsuńDziewczynki słodziutkie i w podskokach do szkoły maszerują, to takie urocze...
Marchewki świetne ja kiedyś dostałam od męża serce - ziemniaka!
pozdrawiam <3