poniedziałek, 18 lutego 2013

Galaretka

 

 
I w ostatniej chwili wpadłam na to , żeby Wam zrobić zdjęcie mojej galaretki. Babki jeszcze nie skończone, ale jedna galaretka -pomarańczowa- ok 2 cm średnicy i 8 mm wysokości.





Ubolewam ,nad tym,że w szkołach coraz częściej plastyka gdzies tam jest traktowana marginalnie. przynajmniej w takich małych szkołach , do których chodzą moje dziewczynki. Zaczynają plastykę odbierać jako mało ważny przedmiot. Ale i co tu się dziwić, jak nauczyciele zostawiają dzieci w klasie z kredkami i ołówkami i każą rysować. zero konkursów, technik plastycznych.
A tu proszę - wierzcie czy nie rysunek mojej Majki z dnia dzisiejszego- rysowany w 10 min. Proszę weźcie pod uwagę,że , kończy ona w marcu 11 lat. A lekkość z jaką powstał mnie sama zaskoczyła.

 No i oczywiście inspiracja jej wielka- to rysunki Maryś. Już chyba każdy rysunek Maryś ma u nas swoją wersję w dziecięcym wydaniu.




















31 komentarzy:

  1. Galaretka wyglada przepysznie. Rysunek jest niesamowity, naprawde w 10 minut? Bardzo utalentowana. A wisiorki Alicji w krainie czarow powoduja u mnie brak oddechu. To jest przepiekne, niezwykle pomyslowe i musze powiedziec, ze absolutnie gdy przegladam Twoj blog to jestem w mojej bajce. Tak, tak :)

    www.sevenwishes.eu

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ile tego narobiłaś! Zdjęcie 'grupowe' po prostu mnie zaszokowało:) tyle różnosci na nim jest:)) - a liczba buteleczek powala na kolana:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnóstwo Alicjowych, bardzo zachwycających rzeczy. Chyba nie widziałam jeszcze na raz na jednym zdjęciu tyle cudeniek. A co do rysunku jestem pod wrażeniem, 11latka rysuje sto razy lepiej ode mnie. To talent, który trzeba pielęgnować. Kingo, nie pozwól aby on umarł na tej marnej plastyce jaką nasze polskie szkoły fundują dzieciakom w szkołach!
    Jestem ciekawa nowego projektu, który szykujesz. Może jakaś mała zapowiedz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, wiesz tylko w takich małych miejscowościach, jest naprawdę trudno. kiedy dziewczyn nie chodziły do szkoły i miałam je w domu na nauczaniu domowym miałyśmy bardzo dużo czasu na takie nasze zabawy, wyjazdy do miasta na różne warsztaty. W szkole nie ma żadnych zajęć pozalekcyjnych, nie mówiąc już o plastyce. A i nauka w szkole wymaga od nich bardzo dużo czasu. Autokary odwożą dzieci dopiero o 16:30 są w domu, zanim zjedzą, odpoczną, zrobią lekcje jest 22:00, czasami jak jedziemy gdzieś na zakupy potrafimy lekcje skończyć o 23-24. nauczyciele wydaje mi się bez opanowania zadają do domu. A gdzie tu czas na dodatkowe zajęcia i pojechanie na nie do miasta? sama podróż w ta i z powrotem to 1,5 godziny+ zajęcia. tak wiec dzieci z miast mają ułatwione zadanie zdecydowanie. Ale ja sama coś zorganizuję póki co.
      A o planach nie mówię, bo jeszcze nie wypala, bo jak zwykle pod górkę, dziś np, koronki doszły nie te, już się boję o resztę jak podochodzi. i tu znowu ból zakupów internetowych. i zazdroszczę Paniom z miast, które same mogą wejść do sklepu dobrać sobie tasiemki koronki materiały , kolorystycznie, zobaczyć faktury, a tu kiszka jak to mówią, zanim się zdobędzie wszystko to co człowiek zaplanował rok mija z kawałkiem. Dla przykładu ci powiem,ze mam listę potrzebnych produktów szt. 32 - dziś przed komputerem spędziłam 2 godziny znalazłam 3 rzeczy. O i tyle, pozdrawiam cie serdecznie, Kinga

      Usuń
    2. Bardzo Ci współczuję mieszkania na wsi :/
      Ja również mieszkam w małej miejscowości wraz z rodzicami jednak niedługo zmiana szkoły i będę mogła siedzieć w mieście :)

      Usuń
  4. Jesteś niesamowita. Nie wyobrażam sobie jak można zrobić coś tak maleńkiego a zarazem tak pięknego!!!
    Podziwiam nieustanne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuda!! Podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Galaretka jest najładniejszą i najbardziej realistyczną jaką widziałam! Niesamowite że Maja tak pięknie rysuje w tak młodym wieku... Ma ogromny talent, mam wielką nadzieję że pojawi się niebawem możliwość do jego pięlęgnowania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie cuda, począwszy od galaretki, po rysunek Twojej córeczki i magiczną kolekcję Alicji:) u nas na blogu, w końcu pojawiły się Twoje przepyszne naszyjniki, które dla nas przygotowałaś. Jeszcze raz dziękujemy :) i pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Twoje czary! To wręcz niewyobrażalne, że te wszystkie cuda są takie maleńkie i takie doskonałe !!! Jesteś czarodziejką!

    Co do edukacji dzieci zgadzam się z tobą w 100%. Plastyka (teraz to zajęcia artystyczne) z plastykiem z prawdziwym wykształceniem i odrobiną pasji to także marzenie wielu rodziców w miejskich szkołach.System edukacji całe swoje wysiłki skupia na wskaźnikach, wynikach testów wewnętrznych i zewnętrznych i innych istotnych dla "systemu" danych, głownie statystycznych. A ja się pytam gdzie w tym wszystkim dziecko-człowiek,w którym można rozbudzić pasję, zaangażować w odkrywanie własnych talentów...? Gdzie się podziały prace ręczne,na których opanowałam przyszywanie guzików i przygotowanie pasty twarogowej ?

    Pozdrawiam Cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowności! Uwielbiam pani prace i wczoraj przeglądałam pani blog z mężem:) Był zachwycony pani talentem, tak jak ja:) W filiżaneczce z herbatą i cytrynka już się zakochałam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Galaretka przepysznie wygląda :D
    Jestem baaardzo ale to baaardzo ciekawa innych smaków :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko cuuudne!!! Talent córki pielęgnuj, szkoda żeby się zmarnował.
    Mam pytanie odnośnie malutkich kluczyków dla trzylatki,czy robisz takie małe?

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. na biglu czy na sztyfcie? bo chyba o sztyft ci chodzi, ale najlepiej jest napisać na e-mail, wtedy uzgodnimy model: piecuchowo@gmail.com

      Usuń
  13. Piecyku drogi jak zwykle wchodząc tu zapiera mi dech w piersiach... Masz po prostu magiczne dłonie!!!! Naprawdę :) Wszystko tu takie cudowne....

    OdpowiedzUsuń
  14. Kingo cuda nieziemskie, ale wiesz oczywiście jak się wzruszyłam Majki rysunkiem???
    Teraz mi łezki popłynęły... Jak szkoda, że nie mieszkam bliżej, bo wtedy te moje sztalugi by gościły takie "uczennice". Ostatnio tez dostałam list od mamy moich byłej uczennicy, że tak za mną tęskni, że pojechałaby tam gdzie się przeprowadziłam :)
    Ad szkoły i plastyki... Mój syn chodził do gimnazjum plastycznego (tego, co my kiedyś liceum) - nie rysuje już od kilku lat, zajął się fotografią - ta szkoła tak go zniechęciła... I ja zawsze powtarzam, że wszystko to jest wielki przypadek. Możesz spotkać mądrego nauczyciela w banalnej szkole, albo "trudnego" w wykwalifikowanej - łud szczęścia, a rysować można zawsze. W domu. Więc niech rysuje jak najwięcej, a ja się wobec tego uśmiecham o te rysunki (możecie mi zasypać skrzynkę gamil - ona pojemna) ♥
    A projektu "makowego" już się nie mogę doczekać. No i galaretka niezwykła!

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaglądając do Ciebie zawsze czuję się jak Alicja w krainie czarów:))
    pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale buteleczek naprodukowałaś, istne szaleństwo;))
    Co do powtórek, to myślę, że warto powtarzać, mało kto ogląda całego bloga a ciągle ktoś nowy zagląda, nawet jak nie pisze.A ci co zaglądają stale mogą oglądać bez końca, ja często oglądam Twoje prace, które już znam, i tak to bardzo lubię.
    Galaretka świetna, do zjedzenia:)
    A córka niech rysuje, super mieć pasję i rozwijać zdolności, głupoty do głowy nie przychodzą;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko fantastyczne i oczy można nacieszyć i zmysły ... po prostu och i ach :)) i wierzę jak to dużo pracy i czasu - niesamowicie dużo ,uściski serdeczne ślę :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje ulubione!
    Seria z Alicją w Krainie Czarów to moja ulubiona biżuteria.
    Wszystko pięknie Pani wyszło. Chyba sobie zamówię jakąś bransoletkę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna i wyjątkowa seria z Alicją :)
    Gratuluję utalentowanej córeczki Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Smakowicie a ta herbatka z cytrynką... jednym słowem pysznie:)
    Trzymam kciuki za realizacje planów!

    OdpowiedzUsuń
  21. cudowności A Majka ma talent niech go szlifuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudowności!
    Ależ masz zdolne Dziewczyny! Dla mnie malowanie to czysta abstrakcja, a tu taka "mała" tak rysuje i "trochę większa" ;-)
    No, ale jak się ma taka utalentowana Mamę, to nic dziwnego :-)
    A zaglądać będę na pewno - lubię cieszyć oczy tymi smakołykami!!!
    pozdrawiam
    Ola - Lexie's Art

    OdpowiedzUsuń
  23. mnie zastanawia jedno: JAK? jak się robi tak realnie wyglądające galaretki?! aż się głodna zrobiłam ;d a ogrom tych buteleczek na jednym zdjęciu powala :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale realistyczna galaretka *.*
    Zapraszam na swój modelinowy blog: http://handicraft-workshop.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Zgodzę się że plastyka bardzo podupada ostatnimi czasy :( Zwłaszcza w małych, wiejskich szkółkach. Nie mówiąc już nawet o muzyce bo tu brak mi słów :/

    Ps. *każą bo od rozkazywania :P każdemu może się zdarzyć pomyłka ;) Chyba że źle odebrałam intencję wypowiedzi :P

    OdpowiedzUsuń
  26. Rzeczywiście Twoja córka ma talent. Nie jestem może ekspertem, ale swojego czasu intensywnie chodziłam na lekcje rysunku, zarówno w podstawówce, w LO, jak i na studiach i z ręką na sercu, przysięgam, że niektóre z osób, które mnie otaczały i kształciły się w tym kierunku, nie narysowałyby takiego obrazka, chociaż ich wiek przekraczał już osiemnastkę :) Tak więc gratulacje dla córy! Życz jej przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości bo z czasem jak patrzę na swoją (i innych znajomych) przeszłość to wydaj mi się, że powyższe cechy to 60% sukcesu, talent tylko 40% Oczywiście tak na oko ;) hihihi
    Ale jak Majka ma taką uzdolnioną mamusie to co się dziwić! :)))
    A tobie gratuluje, że możesz robić to co lubisz i zarabiać na tym, bo ja właśnie cierpię na tym punkcie :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Córcia utalentowana ! A Twoje prace cudne jak zwykle. Kingo, jeśli będziesz potrzebowała jakieś rzeczy typu tasiemki czy koronki czy inne rzeczy z "dużego miasta" to śmiało pisz ! Mogę czasem czegoś poszukać, zwłaszcza, że sama często buszuję po pasmanteriach i sklepach z półfabrykatami do biżuterii :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję utalentowanej Córki, ale jakże mogłoby być inaczej - ma to po Mamie:) Galaretka jest wprost obłędna - za każdym razem czytając i oglądając Twoje posty zostaję bez słów:)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.