czwartek, 9 sierpnia 2012

Rodzinka Kasperowiczów powiększyła się

  Nasza koteczka- Jagódka, okociła się 4 dni temu. Wczoraj próbowaliśmy ją wyśledzić gdzie ma swoje gniazdo. A dziś już sama zaprowadziła do swoich kociaczków. Nie spodziewałam się ,że zawędrujemy aż tak daleko. doszła aż do samych bagien, a okociła się w wysokich po głowy pokrzywach.
  Jaka teraz jest szczęśliwa. Chodzi po domu i łasi się do nas i co 5 min. sprawdza czy u dzieci wszystko ok.
wskakuje na łózko gdzie leżały i wszystko obwąchuje. prawdziwa mama. Kociaczki są 3. dwa szare i jeden cały rudy. Są piękne i takie maleńkie,ze aż strach.
Na zdjęciach wyszły jak duże kotki, może to dla tego,że nasza koteczka to taka kruszynka. O połowę mniejsza od kotów ( Szarusia i Farciarza)













33 komentarze:

  1. Słodkie kociaczki! Ja sama mam na wychowaniu cztery koty i psa:-) Oglądając zdjęcia przypomniałam sobie jak moje były takie małe i nieporadne, zależne od kotki. Niech się zdrowo chowają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    to Ci się kocia rodzina powiększyła, gratuluję:P

    OdpowiedzUsuń
  3. No i zostaam babcią-tym razem trojaczków!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. słodkie maleństwa, piękne po mamie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama śliczna tylko tak wychudła, to zdumiewające w ciąży taka okrąglutka raptem tydzień czasu i buziaczek szczuplutki i cała reszta. Ale jak nabierze ciałka jeszcze ładniejsza.

      Usuń
  5. Gratuluję świeżo upieczonej mamusi :):):) Kociątka są śliczne. Kotka musi Wam bardzo ufać jeżeli sama zaprowadziła do swoich pociech
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądra kicia, u nas pada kilka razy dziennie, to jej pewnie i zimno i nieprzyjemnie tam było. Nie mogę się na nią napatrzeć

      Usuń
  6. No to gratulacje, wspaniałe chwile dla Was i dla dziewczynek, a szkoda, że nie 4 kocięta dla kocich MAM ;))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak tez dziewczynki liczyły,że każda będzie miała jednego, Ale to spory kłopot. Zobaczymy jak się sytuacja potoczy, czy wszystkie zostaną,czy któreś oddamy.Ja bym zatrzymała wszystkie. Są piękne i tu bezpieczne.

      Usuń
  7. Śliczne kotecki:)) Ostatnio też przygarnęliśmy malucha, Luśkę, dużo radości z nią:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Aniu, dziś rozpakowałam list od ciebie, bo w ferworze wyjazdów zapomnieli mi go przekazać. ach jaka ja jestem szczęśliwa i łezka mi sie kreci jak tyle czułości od was dostaje, a od ciebie to już w szczególnej wielkości namiętności. wszystkim się pochwalę pewnie dopiero we wrześniu, bo wcześniej nie znajdę czasu na moje sprawy. Jadę jeszcze na Jarmark Kamedulski i jak się uda na Jarmark Wigierski. Ślicznie ci dziękuję i ściskam cieplutko Piecyk

      Usuń
    2. Tylko zdjęć więcej na tych jarmarkach porób:)) A kredensy i inne zimą będziesz dopieszczać, zbieraj hafty do szuflady i rozglądaj się u mnie, może Ci jeszcze coś kiedyś w oko wpadnie:)))

      Usuń
  8. Cudne maluchy. I jest jeden szary. Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak ja kocham koty !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam koty, wasze pięne;-)) Nasza kotka zawsze koci się w domu, włazi w jakiś karton albo skrzynie z ubrankami dla lal;-))) Pozdrawiam cieplutko Aneta

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie słodziaki ! :)
    Są nieziemsko urocze :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeeeeju, jakie śliczne :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za zbieg okoliczności. W poniedziałek u mojej cioci na wsi też urodziły się kotki, tyle że 4. Za tydzień pewnie pojadę je zobaczyć.
    A Pani kotki - istne słodziaki! Potrójne szczęście. (:

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku, jakie śliczne słodkie Kasperowiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. słodziaki, troszkę do gepardów podobne ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wesłam do maleństw enty raz.Słodziaczki.Z G nie możemy też napatrzeć się na mordkę Jagódki.A zdjęcia zrobiłaś prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kotki przeurocze - jak wszystkie maluchy :)
    Mam nadzieję, że znajdziesz dla nich dobre domy :)
    Pozdrawiam - Ania

    OdpowiedzUsuń
  18. Stopiłam się totalnie! Jakie słodziaki! Jako zaawansowana już kociara z całą pewnością zjadłabym je na śniadanko :D No to teraz musisz mieć ciekawie, gratuluję kociej cioci :)

    OdpowiedzUsuń
  19. małe słodki cudeńka ! śliczne kociaki!

    OdpowiedzUsuń
  20. Słodkie Maleństwa! Ahh..sama kiedyś jak byłam jeszcze małą dziewczynką, to miałam piękną kotkę, która się okociła, a potem odeszła. I tak jej dzieci miały młode, te młode, jak dorosły miały młode i tak do któregoś pokolenia. Zawsze matka opuszczała swe kocięta, gdy one już trochę podrosły. Jedne nas opuszczały, inne poszły w "dobre ręce". Zawsze zostawała nam kotka. I tym sposobem, mieliśmy co roku dużo kotów ;) Aż w końcu, jakoś tak się złożyło, że został nam Czarek, który niedawno gdzieś przepadł bez echa...No, ale był to kot po przejściach, bronił zawsze swojego terytorium i bił się z innymi kotami. Nie wiemy co się z nim stało. Trochę żal, no ale tutaj gdzie teraz mieszkam, z mężem i z synkiem to mam za to dwa pieski ;) Pozdrawiam serdecznie! Kocięta naprawdę urocze, a ten Rudasek cukiereczek!

    OdpowiedzUsuń
  21. o rany ale slodziaki - stare dobre czasy mi sie przypominaja jak dom pelen kotow byl a teraz mam dwa lobuzy co kotow niet ale kiedys znowu zawitaja w nasze progi :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Niedawno nasza rodzina też powiększyła się. Nasza Białka urodziła 5 kotków:) Kociaki były takie maleńkie, słodkie i bezbronne. Teraz to już niesamowicie duże łobuzy :) Uwielbiam kociaczki:) Jeden został z nami:) nie miałam sumienia oddać wszystkich. Powodzenia w zmaganiach ze sprzątaniem- troszkę te maluchy psocą;)

    Rudziak jest mega słodki, zawsze marzyłam o rudym, ale jak na razie wzystkie odcienie szarości ;)
    Pozdrawiam.
    Iwona
    www.iwonabaldyga.pl/blog
    :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie piękne rozklejam się jak widzę takie słodziaczki też miałam 3 malutkie kotki musiałam je sama wykarmić ponieważ ich mama zginęła pod kołami samochodu :( Ale na szczęście udało mi się wykarmić.

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.