Nasza koteczka- Jagódka, okociła się 4 dni temu. Wczoraj próbowaliśmy ją wyśledzić gdzie ma swoje gniazdo. A dziś już sama zaprowadziła do swoich kociaczków. Nie spodziewałam się ,że zawędrujemy aż tak daleko. doszła aż do samych bagien, a okociła się w wysokich po głowy pokrzywach.
Jaka teraz jest szczęśliwa. Chodzi po domu i łasi się do nas i co 5 min. sprawdza czy u dzieci wszystko ok.
wskakuje na łózko gdzie leżały i wszystko obwąchuje. prawdziwa mama. Kociaczki są 3. dwa szare i jeden cały rudy. Są piękne i takie maleńkie,ze aż strach.
Na zdjęciach wyszły jak duże kotki, może to dla tego,że nasza koteczka to taka kruszynka. O połowę mniejsza od kotów ( Szarusia i Farciarza)
Jaka teraz jest szczęśliwa. Chodzi po domu i łasi się do nas i co 5 min. sprawdza czy u dzieci wszystko ok.
wskakuje na łózko gdzie leżały i wszystko obwąchuje. prawdziwa mama. Kociaczki są 3. dwa szare i jeden cały rudy. Są piękne i takie maleńkie,ze aż strach.
Na zdjęciach wyszły jak duże kotki, może to dla tego,że nasza koteczka to taka kruszynka. O połowę mniejsza od kotów ( Szarusia i Farciarza)
Słodkie kociaczki! Ja sama mam na wychowaniu cztery koty i psa:-) Oglądając zdjęcia przypomniałam sobie jak moje były takie małe i nieporadne, zależne od kotki. Niech się zdrowo chowają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję ci ślicznie, my tez mamy pieska.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńto Ci się kocia rodzina powiększyła, gratuluję:P
Śliczne kociaki :)
OdpowiedzUsuńNo i zostaam babcią-tym razem trojaczków!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję babciu, hi hi..
Usuńsłodkie maleństwa, piękne po mamie :D
OdpowiedzUsuńMama śliczna tylko tak wychudła, to zdumiewające w ciąży taka okrąglutka raptem tydzień czasu i buziaczek szczuplutki i cała reszta. Ale jak nabierze ciałka jeszcze ładniejsza.
UsuńGratuluję świeżo upieczonej mamusi :):):) Kociątka są śliczne. Kotka musi Wam bardzo ufać jeżeli sama zaprowadziła do swoich pociech
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mądra kicia, u nas pada kilka razy dziennie, to jej pewnie i zimno i nieprzyjemnie tam było. Nie mogę się na nią napatrzeć
UsuńNo to gratulacje, wspaniałe chwile dla Was i dla dziewczynek, a szkoda, że nie 4 kocięta dla kocich MAM ;))))))
OdpowiedzUsuńNo tak tez dziewczynki liczyły,że każda będzie miała jednego, Ale to spory kłopot. Zobaczymy jak się sytuacja potoczy, czy wszystkie zostaną,czy któreś oddamy.Ja bym zatrzymała wszystkie. Są piękne i tu bezpieczne.
UsuńŚliczne kotecki:)) Ostatnio też przygarnęliśmy malucha, Luśkę, dużo radości z nią:))
OdpowiedzUsuńwitaj Aniu, dziś rozpakowałam list od ciebie, bo w ferworze wyjazdów zapomnieli mi go przekazać. ach jaka ja jestem szczęśliwa i łezka mi sie kreci jak tyle czułości od was dostaje, a od ciebie to już w szczególnej wielkości namiętności. wszystkim się pochwalę pewnie dopiero we wrześniu, bo wcześniej nie znajdę czasu na moje sprawy. Jadę jeszcze na Jarmark Kamedulski i jak się uda na Jarmark Wigierski. Ślicznie ci dziękuję i ściskam cieplutko Piecyk
UsuńTylko zdjęć więcej na tych jarmarkach porób:)) A kredensy i inne zimą będziesz dopieszczać, zbieraj hafty do szuflady i rozglądaj się u mnie, może Ci jeszcze coś kiedyś w oko wpadnie:)))
UsuńCudne maluchy. I jest jeden szary. Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham koty !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty, wasze pięne;-)) Nasza kotka zawsze koci się w domu, włazi w jakiś karton albo skrzynie z ubrankami dla lal;-))) Pozdrawiam cieplutko Aneta
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki ! :)
OdpowiedzUsuńSą nieziemsko urocze :D
Jeeeeju, jakie śliczne :D
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności. W poniedziałek u mojej cioci na wsi też urodziły się kotki, tyle że 4. Za tydzień pewnie pojadę je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńA Pani kotki - istne słodziaki! Potrójne szczęście. (:
Jejku, jakie śliczne słodkie Kasperowiątka :)
OdpowiedzUsuńTo po babci...
UsuńHa ha, pewnie tak :)
Usuńsłodziaki, troszkę do gepardów podobne ;D
OdpowiedzUsuńWesłam do maleństw enty raz.Słodziaczki.Z G nie możemy też napatrzeć się na mordkę Jagódki.A zdjęcia zrobiłaś prześliczne.
OdpowiedzUsuńKotki przeurocze - jak wszystkie maluchy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz dla nich dobre domy :)
Pozdrawiam - Ania
Stopiłam się totalnie! Jakie słodziaki! Jako zaawansowana już kociara z całą pewnością zjadłabym je na śniadanko :D No to teraz musisz mieć ciekawie, gratuluję kociej cioci :)
OdpowiedzUsuńmałe słodki cudeńka ! śliczne kociaki!
OdpowiedzUsuńSłodkie Maleństwa! Ahh..sama kiedyś jak byłam jeszcze małą dziewczynką, to miałam piękną kotkę, która się okociła, a potem odeszła. I tak jej dzieci miały młode, te młode, jak dorosły miały młode i tak do któregoś pokolenia. Zawsze matka opuszczała swe kocięta, gdy one już trochę podrosły. Jedne nas opuszczały, inne poszły w "dobre ręce". Zawsze zostawała nam kotka. I tym sposobem, mieliśmy co roku dużo kotów ;) Aż w końcu, jakoś tak się złożyło, że został nam Czarek, który niedawno gdzieś przepadł bez echa...No, ale był to kot po przejściach, bronił zawsze swojego terytorium i bił się z innymi kotami. Nie wiemy co się z nim stało. Trochę żal, no ale tutaj gdzie teraz mieszkam, z mężem i z synkiem to mam za to dwa pieski ;) Pozdrawiam serdecznie! Kocięta naprawdę urocze, a ten Rudasek cukiereczek!
OdpowiedzUsuńo rany ale slodziaki - stare dobre czasy mi sie przypominaja jak dom pelen kotow byl a teraz mam dwa lobuzy co kotow niet ale kiedys znowu zawitaja w nasze progi :P
OdpowiedzUsuńNiedawno nasza rodzina też powiększyła się. Nasza Białka urodziła 5 kotków:) Kociaki były takie maleńkie, słodkie i bezbronne. Teraz to już niesamowicie duże łobuzy :) Uwielbiam kociaczki:) Jeden został z nami:) nie miałam sumienia oddać wszystkich. Powodzenia w zmaganiach ze sprzątaniem- troszkę te maluchy psocą;)
OdpowiedzUsuńRudziak jest mega słodki, zawsze marzyłam o rudym, ale jak na razie wzystkie odcienie szarości ;)
Pozdrawiam.
Iwona
www.iwonabaldyga.pl/blog
:)
Jakie piękne rozklejam się jak widzę takie słodziaczki też miałam 3 malutkie kotki musiałam je sama wykarmić ponieważ ich mama zginęła pod kołami samochodu :( Ale na szczęście udało mi się wykarmić.
OdpowiedzUsuń