Króciutko o Marysiowych truskaweczkach w dwóch wariantach, kolczykowych.
I troszeczkę miejsca na chwalenie się. Już jakiś czas temu otrzymałam niezwykłą przesyłkę. Niezwykłą z kilku powodów. po pierwsze zupełnie się jej nie spodziewałam i otrzymałam ja w dniach tzw. smutków smutasków, które czasami do mnie przywędrują, przysnują się nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak je odegnać. Rozproszyć jak zimną mgłę. Nie wiem jak wy , ale ja myślę,że pięknie by wyglądała cała kolekcja takiej biżuterii z tak pięknymi akwarelami. Dodam,że biżuterię stworzyła czarująca Maryś. Ja jestem oczarowana, a i wy pochłonięci zostaniecie jej akwarelowa twórczością. Zresztą Maryś nie tylko biżuteria mnie obdarzyła. Wyczarowała dla mnie także projekt pięknych wizytówek, które widzicie poniżej i jeszcze innych, które będą obdarzone drukiem wypukłym 3D. Już się nie mogę ich doczekać. Ślicznie dziękuję Ci za to wszystko, słów nie mogąc odnaleźć. Na to jak mnie uszczęśliwiasz.
Wypatrzyłam, przez te swoje internetowe spacerki :)
OdpowiedzUsuńTruskaweczki są przesłodkie, ale tam w paczce były tez moje wymarzone KOSZTELE ;)
A nic Ci nie mówiłam o jabłkach!!! I jeszcze kwiatuszki... Co więcej, prosiłam, prosiłam, a tu mów do kobiety, a Ona swoje :)***
Uparciuch jeden :)
A mi do szczęścia wystarczy szczęście Twoje i uśmiech i kropka. A tu znów listonosz miał pełne ręce roboty hihihi
Ehhh, co ja mam z Tobą zrobić powiedz...
Mi i tak,życia zabtaknie na podziękowanie za całą dobroć i serduszko jakie mi ofiarowałaś.
OdpowiedzUsuńMam Ci pokazać język, nie prowokuj mnie :)***
UsuńKochana, gratuluję wyróżnienia, należy Ci się baaaardzo:) Truskawki cudowne, Maryśkowe cuda cudowne. Obie wiecie co lubicie i jaką sobie niespodziankę sprawić. Ja tam nie wiem, więc wprost pytam: w jakiej postaci wyhafcić Ci brzydkie ptaszory, trzy oddzielnie czy na pasku koło siebie? Tylko mi nie mów że ich nie chcesz, zlituj się na brzydactwami;)
OdpowiedzUsuńhahaha... Ty wiesz, że mi tez coś wyhafcisz! tylko się przeprowadzę i ogarnę życie do kupy :)*
UsuńAneczko Słodka, co wiesz kto zjadł Kingowe jabłka - znaczy poogryzał!
Aj, Aniu tak nie wolno, bo wiesz ,że ja od kiedy to na swoje oczyska na żywo zobaczyłam to jestem zakochana, I tak mi się wszystko z pod twoich łapek podoba a już o wybrzydzaniu mowy nie ma. Choć nie powiem,że bym nie wiedziała co z nimi zrobić. problemu większego by mi to nie sprawiło hi hi..
UsuńMaryś, dla Ciebie koniecznie, nawet już, zaraz. Ciągle oglądam jakieś wzory z myślą, ale nic mi do Ciebie nie pasuje, takie za mało doskonałe. Może kiedyś natrafię na takie TO, a jak sama pomysł będziesz miała to super:))
UsuńKinga, wolno, wolno, choć myśl szybko i napisz mi na maila, jak mi nic nie napiszesz to ja się odezwę. :))
Ale świątecznie się zrobiło :) Sama przyjemność przyglądać się wzajemnej dobroci, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż u ciebie się ostatnio wydarzyło jak mnie nie było. Piękności, pozdrawiam cała seria nadmorskich szyją tek rewelacyjna.
UsuńTruskaweczki są jak prawdziwe, mama jak zobaczyła nie mogła uwierzyć, że są sztuczne. Podziwiam. Pozostałości piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję ci ślicznie
UsuńGratulacje ! To wszystko prawda co tam napisano :)
OdpowiedzUsuńTruskawki są piękne, jak żywe, nic tylko jeść :)
Śliczności i tyle... :)
OdpowiedzUsuńUroczy kredensik. Truskawki palce lizać. Wisior od Maryś przepiękny i niezwykły. Gratuluję wyróżnienia - blog tygodnia ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńcuda kochana tworzysz ! napatrzeć się nie mogę !!!
OdpowiedzUsuńtyle śliczności ... ach ... chyba nie zasnę :)))