piątek, 1 czerwca 2012

Jutro wyniki Candy

Chcąc wam umilić ostatni dzień czekania na wyniki Candy, pochwalę się co już mi wyrosło.
Truskaweczki dostałam w ramach kwiatka . Są to dwie odmiany. Jedna kwitnie ciemno różowo druga ma kwiatostan bladoróżowy.Nie wiedziałam, że będą się różniły owocami. jedne są okrągłe a drugie bardzo, bardzo długie.
Zdjęcia są byle jakie,- robione dosłownie 5 min, temu. U  nas nie ma już słoneczka. Wyszłam nakarmić pieska i nie mogłam się nadziwić jak wszystko urosło przez 3 dni. Z duża rezerwą podeszłam do prezentu. Pomyślałam sobie ileż to truskawek może urosnąć na takim krzaczku. A tu proszę jaka niespodzianka.
Truskawki są bardzo plewne, całe obsypane kwiatami i owocami. Co ważne będą owocowały przez całe lato do późnej jesieni, jak mnie zapewniano.A jeśli będziecie się decydowały na takie truskaweczki nie wolno im obcinać wąsów, na nich też obradzają owoce.
No i moja duma -pomidorki. W tym roku zdecydowałam się na odmianę i posiałam pomidory koktajlowe i gruszkowe, jedne zwisające inne gruntowe. U nas dzieci zawsze wybierały te najmniejsze pomidorki a duże leżały. Gruntowe pomidorki sięgają mi już do pasa. Sama przyjemność dla ,,mieszczucha '' wyhodować coś z nasionka :o)














13 komentarzy:

  1. Pięknie rosną phu phu żeby nie zapeszyć ;) Cichutko zazdroszczę. Pomidorki na pewno będą miały obłędny smak. Truskaweczki widzę już takie czerwone jak u mnie :)

    Pozdrawiam ♥ Pati

    OdpowiedzUsuń
  2. O to mój mieszczuch wiecznie hoduje z nasionek, to u nas rodzinne, w każdym prawie pokoju ktoś coś hoduje z nasionek. Nawet nam się awokado wykluło, ale niestety ono nie przetrwało z przędziorkiem ;)))
    ALe u CIEBIE to RAJ, ja bym mogła sobie w tej szklarence rozbić hamak i czytać książki, które z okazji dnia dziecka mnie dziś obsypały wielokrotną RADOŚCIĄ :)***
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryś a przędziorek to robal , czy twój kot? hi,hi,hi...Bo u mnie koty to takie szkodniki, choć w tym roku pozbyłam się dzięki nim kreta z ogródka. Póki krecisko znosiło jednego kota, potem dwa to już trzech biedactwo psychicznie nie zniosło i się wyniosło.

      Usuń
    2. hihihi - to taki pajączek, a raczej całe stado - wysysają w try-miga soki gamonie jedne ;))) A my się "pająków" boimy, to nikt w porę nic nie zaradził... Właśnie - dzięki kotom kreta - słyszałam, ale mój pies z kotem by w jednym nie stali domku, albo-albo :))))

      Usuń
  3. Och, ale zjadłabym sobie truskawek... Jednak te, co są sprzedawane na ulicy nie pobudzają moich kubków smakowych.
    Bardzo przyjemnie to wszystko wygląda :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie to wygląda w tych doniczkach :) aż chce się jeśc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne te krzaczki :)
    Blogger mi nie wyświetla nowości od Ciebie, buuu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiszące truskawki w doniczkach, to czysta cudowność:))

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe swietne te dlugasne truskawki ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Truskawki, mniam:)) Lubię do Ciebie zaglądać, masz tyle energii i chęci do działania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozazdrościć truskawek :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.