Lody wystawowe- Pycha pomysł blogowiczki na lody straciatella:) dzięki ! Mi tylko jednak brakuje w nich owocowego akcentu, choć w tej formie są bardzo realistyczne jak na tak ogromny wypiek.
M. wpadł na pomysł dodania plasterka banana, może się porwę na jego zrealizowanie? Kto wie?
wysokość loda to 17,5 cm,średnica gałki ok 8,5 cm. A modeliny zużyłam ojojoj. nawet nie liczyłam kilka kostek ;o)
Mniam... A co powiesz na lody miętowe lub czekoladowe z listkiem mięty na wierzchu? Miętowe z malinką lub odwrotnie? Czekoladowe z kulką Rafaello?
OdpowiedzUsuńświetne pomysły, malinowe już robiłam dla lodziarni i miętowe, ale dawno i zdjęć nie mam, a jeszcze 2 szt do prezentacji potrzebuję, więc jak macie jakieś fotki to podsyłajcie.I rafaello to świetny pomysł-takie rozgryzione. Pa dzięki
UsuńNo to w realnych wymiarach, myślę, że każdy by się pomylił i chciał polizać ;)
OdpowiedzUsuńtaka mam nadzieję, zrobię kiedyś eksperyment to opowiem. pa
UsuńO właśnie! Miętowe byłyby super :)
OdpowiedzUsuńŚmietankowe z cynamonem i anyżem np.: http://www.watermarkgelato.com/images/gelato-datail_04.jpg
OdpowiedzUsuńPistacjowe z pistacjami: http://cf.ltkcdn.net/gourmet/images/std/103533-180x270-PistachioGelato.jpg
Śmietankowe z posypką czekoladowo-fistaszkową: http://foodiegang.files.wordpress.com/2009/08/gelatoitaliano.jpg
Rewelacyjny lód- gigant:) Wszystko robisz tak pięknie, dokładnie, idealnie. Ciekawe jak to wygląda "na żywo" ;)
OdpowiedzUsuńlody do oblizania a wafelek do schrupania. :)
UsuńO! To ja poproszę takiego WIELOGAŁKOWCA, co obcieka i się kulki przewracają prawie: pistacjowa, malinowa i jagodowa :))) i niech będzie polany czekoladą i ma wafel wpięty "gofer" w serca kształcie i rurkę taką owijaną czekalodowo-cynamonową :))))) O se wymyśliłam i nie mogę iść po lody bo zaraz kolejny meczyk :)))
OdpowiedzUsuńno , drogi interes z takim gałkowcem ;0 ale zebrało mi się trochę odpadów i myślę,że to dobry moment na ich zagospodarowanie, a rurka to już nawet leży proszę Pani:)
OdpowiedzUsuńA widzisz jak ja Cię wyczułam :))) Kurcze, no i mam taki apetyt na deser. Kibicowałam Ukrainie, która pięknie walczyła ze Szwedami, aż zgłodniałam :)))
Usuńhehe, ja też teraz oglądam mecze jak nigdy. Dziś moja Emilia idzie do szkoły w biało czerwonych wstążkach w warkoczykach, choć nie wiem czy nie przesadziłam z tym kibicowaniem ;)
UsuńCóż mogę napisać, wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuństraciatella woooooooooow!!!!! a może tak nie w wafelku rożkowym tylko wafelkowej miseczce (więcej się zmieści! hihihi)
OdpowiedzUsuńtak tylko lody maja być do specjalnego stojaka który sam jest lodem i ma takie wyciągnięte po bokach druciki do których wkłada się lody. miseczka się tam nie zmieści, Ale jak zdążę to chciałam zrobić paterę z babeczkami, Ale nie wiem czy dam radę, czas goni nieubłaganie, ja się mierzę z zapaleniem spojówek :). pozdrawiam Kinga
UsuńWyszło bardzo smacznie i realistycznie, zwłaszcza jak na kogoś, kto straciatelli nie jadł :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!