piątek, 13 stycznia 2012

II Etap Konkursu na Blog Roku

                                                       Witam was gorąco.


   Powiem wam, nie liczyłam,że przejdę pierwszy etap konkursu na Blog Roku 2011.
A tu taka miła niespodzianka. Nie spodziewałam się, bo oglądalności bloga nie mam największej, i obserwujących osób też nie tyle  co inne startujące blogi w tej samej kategorii co mój. Tak a kategoria wydaje się być najliczniejszą.


Dlatego mam do was tym bardziej gorąca prośbę , teraz wszystko jest w waszych rękach.Oddawajcie głos na moje wypociny :) nieprzespane noce, bolące paluch od modeliny. 
   
Aby zagłosować na mnie, można wysłać smsa o treści H00412 na numer 7122
               Ważne ! Dochód z smsów będzie przekazany na cele charytatywne.
                            Koszt SMSa to 1,23 zł brutto.


 Jestem dziś już bardzo zmęczona, ale informacja ta zmobilizowała mnie do dodania wam kilku nowości, walentynkowych i tradycyjnie z modeliny.







Aktualnie trwa II etap Konkursu – nominowanie blogów.

12 stycznia, o godz. 12.00 zakończył się I etap Konkursu – zgłaszanie blogów. Wszystkie zgłoszone i nie wykluczone w I etapie blogi przeszły do II etapu Konkursu: głosowania – nominowania blogów do oceny przez Kapitułę Konkursu.

Każdy blogów biorących udział w Konkursie otrzymał unikalny numer przyznany po pozytywnej weryfikacji. 

Głosowanie w tym etapie Konkursu polega na wysłaniu SMS na numer 7122. W treści SMS konieczne jest podanie unikalnego numeru bloga, na który chcemy oddać swój głos. (Uwaga! W treści SMSa należy umieścić jedynie numer bloga, nie należy umieszczać w niej żadnych dodatkowych znaków.

 Z ostatniej chwili: doniesienia z Piecuchowa- nocny gość.



Jak macie mężów , skorych do żartów, to wiecie o co mam na myśli. Ja już czasami na mojego m. przestaję reagować. Codziennie puka do drzwi i udaje ,że ktoś przyszedł. Opowiada dzieciom,że jeździ do miasta,do masarni  gdzie ściągają z niego krew. I z tego jest kaszanka. Moja córka twierdzi (3 lata.),że dla tego ją lubi. Własnie przyszedł do mnie z pytaniem, czy nie chcę uratować jakiejś sikorki. Zrobiłam wielkie oczy. Na co on,że ja lubię ratować różne zwierzaczki,  ( z ptaszków ostatnio dzięcioła ) ,a jeszcze nie byliśmy u weterynarza o 24- w nocy. No nie byliśmy. Pomyślałam,że znowu robi sobie ze mnie żarty. Ale ciekawość była silniejsza. Zobaczcie co wleciało na naszą suszarnię. I nocuje u nas do jutra. Niestety nie chce odlecieć z parapetu. na zewnątrz jest za ciemno.Musi zostać, bo mamy 3 koty,które mogły by być mniej przyjacielskie. 



2 komentarze:

  1. Pani Kingo z wielką ochotą zagłosuję na Pani blog, gdyż jestem tutaj stałym gościem. Uwielbiam oglądać Pani prace i jestem pod wrażeniem dokładności i precyzji ich wykonania, jak również Pani pomysłowości i talentu. Już wysyłam smsa. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, to już jedne głos mam :)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.