Witam, ponieważ przed wystawą w Węgorzewie mam małe urwanie głowy. Postanowiłam przedłużyć moje Candy. Losowanie odbędzie się 10 sierpnia. jednym z powodów jest brak czasu na cokolwiek, a chciałabym,żeby wszystko odbyło się jak należy łącznie z losowaniem ( a tu trzeba troszeczkę czasu, na jego zorganizowanie i posprawdzanie wpisów i waszych blogów).tak więc mam nadzieję,że wszyscy mi wybaczą . A co niektórzy nawet się ucieszą. pozdrawiam cieplutko Piecyk.
kilka zdjęć z moich wyczynów, modelinowych z ostatnich kilku dni. Tak ,żebym nie była mało-słowna, że nic nie robię.
Postanowiłam także zrobić sobie plan Pracy. Bo coś w kościach czuję,że bez niego nie mam co liczyć na jakikolwiek sukces i wykonanie modeliniaków. Plan jest taki:
1. niedziela- kończę wszystkie lody( w wafelkach , kawaii, i na patykach)- jak na razie mam tylko 3 rodzaje ( sztuk -36 par).
Chyba ta cześć planu jest mało realna do wykonania, ale jak nie spróbuje to się nie przekonam.
2. poniedziałek- pączki- napoleonki, w-zki, ptysiowe- kolczyki i spineczki dla dzieci.
3. Wtorek- bransoletki czekoladki- kolczyki milki ( w 4 wariantach)
4. Środa -bransoletki francuskie, Alicja i inne z metalowymi dodatkami .
5. czwartek- pakowanie, etykiety,
I jeszcze coś. Praca mojego męża. Zwija się jak tylko może, co przy czwórce dzieci nie jest łatwe. Gotuje obiadki i inne takie , o których nie będę tu pisała, bo wszystkie to dobrze znamy.
Ale stoisko w powijakach, nawet wiklina nie wycięta rośnie sobie gdzieś tam na mokradłach i lasach. Zbity jest tylko parawan. Materiały do tej pory nie przyjechały, choć zamówione zostały już jakiś czas temu.
Co mam : Ramy do zawieszania biżuterii( nie obite lnem), sztalugi stojące i na stół. Powiem tylko ,że powoli robię się przerażona. jak o tym wszystkim napisałam, to jeszcze bardziej. Ale za to susza się moje biechecie zbóż zebrane przez Zdziśka, które posłużą za dekoracje. pozdrawiam cieplutko Piecyk. I trzymajcie za nas kciuki, bo jest to nam teraz bardzo potrzebne jak mało co. Kończy się modelina;(
kilka zdjęć z moich wyczynów, modelinowych z ostatnich kilku dni. Tak ,żebym nie była mało-słowna, że nic nie robię.
Postanowiłam także zrobić sobie plan Pracy. Bo coś w kościach czuję,że bez niego nie mam co liczyć na jakikolwiek sukces i wykonanie modeliniaków. Plan jest taki:
1. niedziela- kończę wszystkie lody( w wafelkach , kawaii, i na patykach)- jak na razie mam tylko 3 rodzaje ( sztuk -36 par).
Chyba ta cześć planu jest mało realna do wykonania, ale jak nie spróbuje to się nie przekonam.
2. poniedziałek- pączki- napoleonki, w-zki, ptysiowe- kolczyki i spineczki dla dzieci.
3. Wtorek- bransoletki czekoladki- kolczyki milki ( w 4 wariantach)
4. Środa -bransoletki francuskie, Alicja i inne z metalowymi dodatkami .
5. czwartek- pakowanie, etykiety,
I jeszcze coś. Praca mojego męża. Zwija się jak tylko może, co przy czwórce dzieci nie jest łatwe. Gotuje obiadki i inne takie , o których nie będę tu pisała, bo wszystkie to dobrze znamy.
Ale stoisko w powijakach, nawet wiklina nie wycięta rośnie sobie gdzieś tam na mokradłach i lasach. Zbity jest tylko parawan. Materiały do tej pory nie przyjechały, choć zamówione zostały już jakiś czas temu.
Co mam : Ramy do zawieszania biżuterii( nie obite lnem), sztalugi stojące i na stół. Powiem tylko ,że powoli robię się przerażona. jak o tym wszystkim napisałam, to jeszcze bardziej. Ale za to susza się moje biechecie zbóż zebrane przez Zdziśka, które posłużą za dekoracje. pozdrawiam cieplutko Piecyk. I trzymajcie za nas kciuki, bo jest to nam teraz bardzo potrzebne jak mało co. Kończy się modelina;(
trzymam kciuki,na pewno wszystko będzie dobrze.Jakie cuda na tych zdjęciach,jak słodko.Dobrze,że nie wiem gdzie mieszkasz :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuń3MAM kciuki bardzo mocno zeby wszystko sie udało :) bardzo pracowity tydzien zaplanowałas :) licze ze wszystko pojdzie dobrze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jestem pod ogromnym wrażeniem, wszystkie babeczki wyglądają b. apetycznie
OdpowiedzUsuńKciuki trzymane, a babeczki wyglądają lepiej niż w niejednej cukierni:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na mój blog ;)
OdpowiedzUsuńhehe, ale słodka produkcja:)
OdpowiedzUsuńZyczę powodzenia , Twoje ciasteczka są zabójcze aż się ręce rwą do nich i ślinka do ust cieknie.. pamietam o naszej umowie i jestem w trakcie jej realizacji,jak bedzie gotowe to wyslę Ci zdjęcia pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmmm ale smaki mi narobiłaś:)przepysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńBrak słów zachwytu. Zapraszam do siebie po wyróżnienie. A z tego że candy się przedłużyło niezmiernie się cieszę ;)
OdpowiedzUsuńzjadłabym taką - nawet z modeliny :)
OdpowiedzUsuńo matko...aż ślinka cieknie, jak się na to wszystko patrzy :) piękne słodkości :)
OdpowiedzUsuńGdybym nie przeczytała tekstu to bym pomyślała, że na ten jarmark zrobiłaś prawdziwe słodycze:) Wyglądają super i gdybym mogła to bym wyciągnęła rękę i jedną babeczkę schrupała:)
OdpowiedzUsuńO to przedłużenie to się chyba wymodliłam... i znowu mi ślinka cieknie. Życzę powodzenia a przede wszystkim udanej sprzedaży na jarmarku. Mam nadzieję, że coś jednak dla nas zostanie...
OdpowiedzUsuń