niedziela, 18 października 2015

Kobieta zmienną jest.

    Melduję, że prace ogrodowe troszeczkę się posunęły do przodu. Co prawda ziemniaków nadal nam się nie udało wykopać , ale : dalie wykopane, cebule kwiatowe już wyschły i zabezpieczone są przed zimą, hortensje stoją w pięknych chochołach otulone gałązkami świerkowymi i włókniną ogrodową, niczym białe damy czekają na śnieg. Pod donicami ogrodowymi leży już folia bąbelkowa. Mąż dwa dni zwoził obornik do ogrodu, dziś chowa grilla i pozostałe meble ogrodowe. Dziewczynki ( Majka , Marlena, Julka) wzorowo sprzątnęły  szklarnię ( jeszcze tylko rozsypać w niej obornik i przekopać ) obcięły paprocie. Ja wczoraj wyrwałam wszystko co należało usunąć z rabatek przed zimą.
    Jutro lub po jutrze przyjedzie ,,Pan wybawca" i zbronuje mój przydomowy ogródek. I będę mogła siać w nim trawę, sadzić upragniony sadek drzew i  krzewów owocowych. Ogród był moją wielką zmorą. Siedem lat z nim wojowaliśmy, ale żwirowa ziemia, lekki spadek terenu, susze i ulewne burze w lato dały nam do wiwatu. Żwirowa ziemia nie utrzymywała wilgoci. Najlepiej w niej,  czuły się wszelkiego rodzaju chwasty. Wiosenne burze nie raz , nie dwa wypłukiwały nam kiełkujące grządki warzyw. Ogródek zaczynał żyć swoim życiem. Nasionka przemieszczały się i wyrastały w duże roślinki w fantazyjnych układach fal, linii i ,,kupek;'' roślinności ;o) Równanie terenu trochę poprawiło uprawę, ale nadal mały spadek pozostał. Letnie susze dopełniały zagłady. Dwa lata temu założyliśmy ogród w innym miejscu. Tym razem pod lasem. W miejscu osłoniętym od słońca z piękną czarną ziemią. A w tym roku przekonałam męża do likwidacji przydomowego ogródka. Tym samym powiększa mi się część działkowa ( nie mała) na zasadzenie upragnionych drzewek, winogron, agrestów, porzeczek i innych. Trochę drzewek i krzewów mamy.  Trochę zlikwidowaliśmy z przyczyn zdrowotnych. Oj sama nie wiem co ja mam posadzić ;o) Ale już się cieszę.
   Lista ogrodowych powinności nieco się skróciła.
Może znacie jakieś strony z poradami jak zaplanować taki kawałek działki pod uprawę drzewek i krzewów? Gdzie? Co i jak? posadzić? Jak skomponować teren? Będę wdzięczna za wszystkie linki lub zdjęcia waszych rozwiązań.

A dziś jesiennie z mojej strony cz,1





 
 
 







  No i nie mogłam po prostu zrobić inaczej. Po prostu nie mogłam. Wiecie dobrze co się dzieje z domowymi wrzosami. Opadają, bez szans na odbicie wiosną. Zlitowałam się nad moim wrzosikiem. Jest piękny , okazały i biały. A że zostało mi jeszcze trochę kwaśnej ziemi przesadziłam go do ogródka. Tam ma jakiekolwiek szanse na dalsze życie;o)  Waza powędrowała na kredens, a ozdobne dynie stały się magnesikami lodówkowymi.



I na koniec wspomnienie lata .
Takie słodziaki.

 

4 komentarze:

  1. Pięka jesień Kinguś u Ciebie ! Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  2. piękności :) a kociaki cudowne

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzyj na bloga Bubbisy - http://my-cottage-life-bubisa.blogspot.com/ Bardzo lubie go przeglądać. Ma ogród i warzywnik i nie tylko pełne inspiracji ;) A breloki prześliczne. Oczywiście ten z muchomorkiem wymiata ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam tego bloga, Tylko to nie ogródki dla mnie. Choć fajne , ale to rozwiązania na przydomowe warzywniaki nie ogrody warzywne;, Jak ja miała by sadzić sobie 20 marchewek i 5 kapustek to by się sprawdziło. A ja samej marchwi zbieram przeszło 200kg ;o) A teraz sadzić będę tylko krzaczki i drzewka.

      Usuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.