Wiele z Was zna Anstahe i jej tasiemkowe, kwiatowe obrazy. Ja już od długiego czasu je podziwiałam i wzdychałam do nich. Jak osioł któremu dano siano nie mogłam się zdecydować, które kwiaty podobają mi się bardziej i które zamówić u Danusi. Do dnia w którym nie pokazała się lawenda z pszczółkami. I już wiedziałam,ze to jest to. Mam coś dla siebie i dla mojego męża. Jako pszczelarz był zachwycony upominkiem od Danusi. Zamówiłam jeden obrazek a otrzymałam dwa, taka ze mnie szczęściara ;o).
Do tego poszewkę na jasia i woreczek na grzybki i woreczek z pszczółkami ( bardzo się przyda mojemu mężowi podczas targów ) i materiałową nakładkę na słoiczek z pszczółką.
Uwielbiam takie prezenty, nawiązane znajomości i kawałek artystycznej duszy, która zamieszkuje w moim domu.
-Uprzedzam zdjęć będzie dużo. Starczyło by na 2-3 posty, ale ponieważ czas wiosenny,pszczelarski i sadowniczy u mnie trwa, wszystko co można zrobić od razu trzeba rozbić już.
Po pierwsze Danusi tasiemkowe obrazy. Na razie zdobią komodę ustawione w kwietnikach,ale niebawem znajda swoje miejsce na ścianie ( czekam tylko na kolejną wymiankę, żeby wszystko ładnie skomponować).
I nowość w moim sklepiku: ramka ze świnka do przypinania spineczek. Do ramki z tyłu podczepiona jest tasiemka do której jedna pod druga doczepiamy spineczki. Nic nam się nie gubi, nie szukamy rano przed wyjściem do szkoły , czy przedszkola.
Do tego poszewkę na jasia i woreczek na grzybki i woreczek z pszczółkami ( bardzo się przyda mojemu mężowi podczas targów ) i materiałową nakładkę na słoiczek z pszczółką.
Uwielbiam takie prezenty, nawiązane znajomości i kawałek artystycznej duszy, która zamieszkuje w moim domu.
-Uprzedzam zdjęć będzie dużo. Starczyło by na 2-3 posty, ale ponieważ czas wiosenny,pszczelarski i sadowniczy u mnie trwa, wszystko co można zrobić od razu trzeba rozbić już.
Po pierwsze Danusi tasiemkowe obrazy. Na razie zdobią komodę ustawione w kwietnikach,ale niebawem znajda swoje miejsce na ścianie ( czekam tylko na kolejną wymiankę, żeby wszystko ładnie skomponować).
Jesteśmy już po pierwszym kręceniu miodu. Jeśli ktoś jest zainteresowany zakupem miodu z Pasieki Misia Zdzisia zapraszam na : piecuchowo@gmail.com.
Miód z mniszka lekarskiego -od pszczół nie dokarmianych ,czyli czyste złoto.
A tak miodek prezentuje się w ,,okładce" od Danusi.
I zdjęcia Anstahe : z upominkami dla mnie.
A od Piecyków do Danusi trafiło:
-naszyjnik z ukochaną lawendą
-bransoletki dla wnusi
-świnka na spineczki
-spineczki
-tasiemki
I nowość w moim sklepiku: ramka ze świnka do przypinania spineczek. Do ramki z tyłu podczepiona jest tasiemka do której jedna pod druga doczepiamy spineczki. Nic nam się nie gubi, nie szukamy rano przed wyjściem do szkoły , czy przedszkola.
Czy ja nie jestem szczęściarą?
Tyle cudowności. :)) Zazdroszczę. :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Kinga za prezenty i śliczne zdjęcia. Uff, jak to wszystko pięknie wygląda, a Helenka oszaleje z radości.
OdpowiedzUsuńAle wymianka... same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenty sobie zrobiłyście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Piekne prezenty,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej,wszystko mi sie podoba !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSame cuda. Ale takie piękne obrazki pierwszy raz widzę na oczy ;-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Śliczności :)!!!
OdpowiedzUsuńOj kochana jesteś szczęściara....Cudne prezenty....Gorące buziaki za pięknie spędzony czas....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńCo za pytanie! Cztery córeczki już zrobiły z Ciebie szczęściarę! Ja od zawsze marzyłam choć o jednej! Mam za to dwóch synów. Piękne prezenty, super pomysły, jestem zachwycona! pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńCudeńka przyleciały i poleciały!
OdpowiedzUsuńQue maravillosos trabajos!!!! besos
OdpowiedzUsuńO matuchno, co za wymianka...że też ja sie jeszcze do nich nie przekonałam !!!
OdpowiedzUsuń