niedziela, 10 kwietnia 2011

wiosenne ozdoby do włosów i ubranek dla moich córeczek.

      Przyszła wiosna. Powiedziałam sobie,że jeśli teraz nie wezmę się do pracy , to zastanie mnie lato, a mój babiniec zostanie bez niczego świerzego do wyjścia z domku. Pokaże wam kilka sztuczek jakie wykorzystałam do stworzenia ślicznych ozdób do gumek, opasek, spinek i broszek. Te motywy są dziecięce,dużo w nich różu i słodkości, ale takie właśnie są dzieci i takie ich ozdoby. Oglądałam wiele firmowych bibelotów dla dzieci, zaglądałam do galerii z rękodziełem i ceny powaliły mnie na ziemię.

    Pomimo braku czasu postanowiłam stworzyć własne ozdoby. moje co prawda powstały z nowych materiałów, ( + te wygrzebane) ale wasze nie muszą, można wykorzystać tzw recykling ubraniowy ważne jest tylko to, aby motywy na materiałach pasowały do siebie. Jak zwykle fajnie się bawiłyśmy. Ja szyłam kokardki a moje dziewczyny wyklejały kolarze z materiału. Majka lepiła różę dla swojej wychowawczyni.
     Jestem zadowolona z efektów. Pokazuję wam kilka zdjęć- nie wszystko sfotografowałam, bo zabrakło mi spineczek lub innych dodatków. Kolekcję uzupełnię niebawem. Wykorzystałam nowe spinki, ale i takie od których odpadły ozdoby, opaski które zobaczycie na zdjęciach, uległy transformacji, Były to stare podrapane, nadające się tylko do wyrzucenia śmieci. Dawno temu schowałam je głęboko do szuflady , a  teraz narodziły się na nowo. Efekt jest powalający, zdjęcia nie oddają uroku dodatków. Powiem wam tylko tyle,że moje dzieci przekopują od 2 dni cały dom w poszukiwaniu starych spinek i opasek,żebym je poprzerabiała. Więcej nie trzeba dodawać, Miłego podglądania. Zachęcam do dziergania i zabawy z dodatkami.

























































Przy okazji następnych zdjęć pokaże wam jak można ozdobić nimi stare sweterki, koszule dziecięce- czyli jak odrodzić ubranka z sekund handów ( te które wam zaprezentuję kupiłam po 1 zł ) . Jest to idealne rozwiązanie dla dzieci np, tak jak moje mieszkających na wsi, dla których ,żeby nie powiedzieć nie opłaca się ,ale najzwyczajniej w świecie szkoda jest włożyć na podwórko ubranka po kilkanaście zł i pilnować ,żeby nic nie pobrudziły i porwały.  Tyle paplaniny . Pa. 

2 komentarze:

  1. Jesteś dla mnie absolutnym fenomenem. twoj blog dodaje do zakladek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się nie tylko Twoje prace, ale i Twój sposób na życie. :-)

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.