środa, 21 maja 2014

Szparagi prosto z wody

    Te szparagi się na mnie uwzięły. Wróciły do mnie w przesyłce, a tak mi było ciężko się z nimi rozstać.
Co mnie utwierdza w przekonaniu,że warzywa są dobrym tematem  twórczym-odtwórczym. Jedne z ciekawszych kolczyków jakie mam to słoiczki z groszkiem i marchewką. Czas pomyśleć o jakiejś nowości na tegoroczny sezon. W czym to się Piecyk będzie nosił tego lata?

A uważni zauważą, kropelki wody na szparagach ;o)



















Buziaki Piecyk.

A jeszcze info. dla moich miłośników. Sklep Piecyka bierze udział akcji Dawandy. Możecie polować na okazje i zniżki .Dziś trwa promocja w dziale ,,Dziecko".Zapraszam.




19 komentarzy:

  1. hihi... myślałam, ze to prawdziwe szparagi... ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super te szparagi!!:) Wczoraj jadłam te żywe;) hi hi:)
    Serdeczności ślę kolorowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. One są z modeliny? Niewiarygodne...! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak napiszę,że ja też sadziłam,ze są prawdziwe to będzie przegięcie:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle zaskakujesz :) Są przepiękne!!

    OdpowiedzUsuń
  6. zastanawiałam się przez chwilkę...po co szparagi leżą na koszuli..... :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj na początku nie mogłam załapać o co chodzi a to ,że są z modeliny to mistrzostwo twórcy.

    Pozdrawiam i gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  8. są świetne !!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastycznie obledne szparagi a teraz Piecyku kochany może botwinka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hihihi, też myślałam że są prawdziwe i zastanawiałam się, czemu pozują do zdjęcia na koszuli :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie da się zjeść ??? ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Warzywny akcent to super pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po raz kolejny jestem zachwycona :D

    OdpowiedzUsuń

Odwiedziłeś właśnie Piecuchowo, miejsce gdzie kasza gryczana próży się pod pierzyną , A kucharka nie przypala tylko modeliny. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Popularne posty

Zdjęcia zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie oraz wykorzystywania bez uprzedniej mojej zgody.